Premier League: Remis w starciu Villasa-Boasa z Mourinho

Remisem zakończył się derbowy mecz pomiędzy Tottenhamem Hotspur a Chelsea Londyn. Do przerwy lepsze były Koguty, ale po zmianie stron to The Blues zostawili lepsze wrażenie.

Chelsea Londyn na początku sezonu rozczarowuje nie tylko wynikami, ale i grą. Jose Mourinho wciąż szuka optymalnego rozwiązania. Przeciwko Tottenhamowi Hotspur na szpicy wystąpił Fernando Torres.

Od pierwszych minut gra była wyrównana, ale lepsze okazje stwarzali sobie gospodarze. Dopięli swego kilka minut po kwadransie od pierwszego gwizdka. Christian Eriksen przeprowadził ładny rajd, zagrał na linię pola karnego do Roberto Soldado, który lekko musnął piłkę w kierunku Gylfiego Sigurdssona, a ten, pomimo naciskającego rywala, strzelił celnie obok interweniującego Petra Cecha.

W pierwszej odsłonie dwie okazje miał Paulinho. Za pierwszym razem piłkę z nogi w ostatniej chwili wybił mu Branislav Ivanović. Za drugim razem z ostrego kąta trafił jedynie w słupek. Chelsea odpowiedziała wolejem Oscara i niecelną główką Johna Terry'ego.

Na drugą połowę The Blues wyszli już z Juanem Matą i przyniosło to efekt. Podopieczni Mourinho zaczęli dominować i spychać Koguty do defensywy. Przyniosło to efekt w 65. minucie, gdy po dośrodkowaniu Maty z rzutu wolnego niepilnowany Terry strzelił gola głową.

12 minut później powinno być już 2:1 dla Chelsea, ale Andre Schuerrle nie wykorzystał okazji sam na sam z Hugo Llorisem. Sytuacja gości skomplikowała się po dziwnej decyzji sędziego, który ukarał Torresa drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką.

Tottenham nie wykorzystał gry w przewadze i pojedynek na White Hart Lane zakończył się remisem 1:1.

Tottenham - Chelsea 1:1 (1:0)
1:0 - Sigurdsson 19'
1:1 - Terry 65'

Źródło artykułu: