Niemieckie media: Lewandowski mógł mieć hat-tricka, Grosskreutz tak dobry jak Piszczek

Dziennikarze zza naszej zachodniej granicy zwrócili uwagę na okazję zmarnowaną przez snajpera Borussii. Mimo tej sytuacji Robert Lewandowski otrzymał wysokie noty.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

W pomeczowych komentarzach zauważono, że Robert Lewandowski przy zdobyciu obu bramek zbytnio się nie napracował. "Pierwszego gola mógłby podarować Durmowi" - stwierdzono, nawiązując do faktu, że piłka po strzale Erika Durma i tak zmierzała w światło bramki.

"Przeciwko silnym fizycznie defensorom Marsylii miał trudne zadanie i nieczęsto udawało mu się wygrywać z nimi pojedynki, lecz mimo to zdołał uwolnić się spod opieki i zdobyć bramkę na 1:0. Kilka chwil później Lewandowski zmarnował znakomitą sytuację ku temu, by z bliska podwyższyć prowadzenie. Po przerwie był mało widoczny, ale za to wykorzystał rzut karny" - podsumowano występ "Lewego".

Uwadze niemieckich dziennikarzy nie uszła wspomniana okazja strzelecka z 22. minuty, kiedy to polski snajper miał przed sobą tylko Steve'a Mandandę i uderzył wprost w niego. Po spotkaniu przyznano, że gdyby Lewandowski wykazał się w tej sytuacji większą precyzją, mecz zakończyłby z hat-trickiem na koncie. "Już w pierwszej połowie mógł przesądzić losy spotkania, ale trafił w golkipera OM" - zauważono.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Najwyższe recenzje za wtorkowy występ zebrali Marco Reus, który strzelił bramkę na 2:0 i wywalczył jedenastkę, oraz Kevin Grosskreutz. "Wszechstronna broń Borussii coraz lepiej radzi sobie w roli prawego obrońcy. Z Marsylią Grosskreutz zagrał tak jak Łukasz Piszczek w swoich najlepszych występach. Był szybki i precyzyjny w podaniach" - pochwalono nominalnego lewoskrzydłowego. Garść pochwał zebrał również debiutant w Lidze Mistrzów - Erik Durm. 21-latkowi nie przyznano najwyższych ocen, ale doceniono fakt, że nie przestraszył się napięcia wielkiego meczu i był bliski wpisania się na listę strzelców.

Kto zawiódł? Zdecydowanie najsłabsze recenzje zebrał Pierre-Emerick Aubameyang, któremu brakowało dokładności w akcjach ofensywnych. Gabończyk jest niezwykle szybki, ale w polu karnym rywali często podejmuje złe decyzje. "Biegał, biegał i biegał, wprowadzał niepokój w defensywie Marsylii, ale pokazał słabości w precyzji podań. Poza tym w wykańczaniu akcji brakowało mu szczęścia" - dostrzegli żurnaliści.

Dopiero w 71. minucie na plac gry wszedł Jakub Błaszczykowski. Występ kapitana polskiego reprezentacji był zbyt krótki, aby mógł zostać miarodajnie oceniony. "Kubie", który miał udział w akcji zakończonej faulem na Reusie i podyktowaniem jedenastki, notę przyznał jedynie Bild - "3".

Oceny kolejno od Bildu, RevierSport, DerWesten i RuhrNachrichten ("1" - klasa światowa, "6" - poniżej krytyki):

Robert Lewandowski - "2", "2", "2,5", "1,5"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×