W niedzielnym spotkaniu legioniści zatrudnili Miśkiewicza aż 9-krotnie. Jeszcze nigdy w tym sezonie golkiper Białej Gwiazdy nie musiał tak wiele razy interweniować na linii, ale i tym razem nie dał się pokonać.
- Czasem tak jest. Dobrze, że nic nie wpadło. Tak wyszło. Najtrudniejszy był chyba strzał Dwaliszwiliego po tym, jak piłka przeszła Osmana. I później to uderzenie Pinto, które obroniliśmy razem z Osmanem. Legia pokazała, że ma dość konkretną siłę rażenia - mówi bramkarz Wisły.
24-latek ma na koncie już w sumie 51 obronionych strzałów przy 56 wszystkich oddanych przez rywali w światło bramki Białej Gwiazdy w tym sezonie. To 91-procentowa skuteczność!
W tej statystyce Miśkiewicz zostawia daleko w tyle swoich konkurentów*, ale nikt nie stawia go na równi z Arkadiuszem Głowackim i Pawłem Brożkiem, o których mówi się, że ciągną Wisłę w tym sezonie. Żeby obraz był pełniejszy, dodajmy, że więcej pracy od Miśkiewicza mieli tylko Krzysztof Pilarz (Cracovii - 58), Radosław Janukiewicz (Pogoń Szczecin -59), Jakub Słowik (Jagiellonia Białystok - 57) i Ladislav Rybansky (Podbeskidzia Bielsko-Biała - 59).
- Ale chyba nikt tam nie puszcza wolnych jak ja - śmieje się Miśkiewicz, gdy mówimy mu o tym, że jest najefektywniejszym bramkarzem T-ME i dodaje: - A na poważnie, to statystykami się nie bawię. Dla mnie liczy się tylko to, że mamy straconych tylko 5 bramek, a na to pracuje cały zespół.
Miśkiewicz po meczu z Legią wyglądał na bardzo zadowolonego: - Widzę same plusy tego meczu. Raz, że publiczność - coś niewiarygodnego. Dwa, że wygraliśmy z aktualnym mistrzem Polski i odrobiliśmy do niego stratę. Jeśli ustabilizujemy formę w meczach, to stać nas na więcej. W tej drużynie jest potencjał. Zresztą trener mówi to samo, a kto jak kto, ale on się nie myli. Dzięki temu wierzymy w siebie, ale nie chcemy składać deklaracje. Lepiej miło kogoś zaskoczyć.
Bezpośrednio zwycięstwo Wiśle dał Brożek, którego występ w tym spotkaniu długo stał pod znakiem zapytania. - Pawłowi trzeba oddać, że przez cały tydzień walczył z czasem i pokazał, że ma jaja. To człowiek od Legii i tylko to potwierdził. Cieszymy się, że mamy go w zespole - mówi Miśkiewicz.
Bilans Michała Miśkiewicza kolejka po kolejce w sezonie 2013/2014:
Kolejka | Rywal | Strzały obronione/puszczone |
---|---|---|
1. | Górnik Zabrze | 2 / 0 |
2. | Korona Kielce | 6 / 2 |
3. | Śląsk Wrocław | 7 / 0 |
4. | Jagiellonia Białystok | 2 / 1 |
5. | Lech Poznań | 8 / 0 |
6. | Pogoń Szczecin | 3 / 0 |
7. | Piast Gliwice | 4 / 0 |
8. | Cracovia | 6 / 1 |
9. | Lechia Gdańsk | 4 / 0 |
10. | Ruch Chorzów | 5 / 1 |
11. | Legia Warszawa | 9 / 0 |
* - stuprocentową skuteczność ma z Lecha Poznań, ale bronił on dopiero w trzech meczach, w których zatrzymał 9 strzałów