Przełamanie chłopaków Żurka - relacja z meczu GKS Tychy - Wisła Płock

GKS Tychy odbił się z dna tabeli dzięki zwycięstwu z Wisłą Płock. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył tuż przed przerwą Damian Szczęsny.

W tym artykule dowiesz się o:

Pomocnik tyszan nie pojawił się w jedenastce, wszedł na boisko w 27. minucie za Adama Imielę. Zmiana okazała się strzałem w dziesiątkę w drugiej minucie doliczonego czasu pierwszej połowy. Damian Szczęsny sprytnie dołożył nogę w podbramkowym zamieszaniu i z bliska pokonał Seweryna Kiełpina.

Obu zespołom nie można odmówić chęci. Brakowało natomiast jakości, a co za tym idzie ostatniego podania i precyzji przy strzałach. Groźnie zrobiło się po próbach Łukasza Małkowskiego i Patrika Carnoty, w obu sytuacjach interweniował Kiełpin. W 46. minucie część kibiców widziała już piłkę w bramce, jednak ta po uderzeniu głową Dawida Dzięgielewskiego przeleciała nad poprzeczką.

Wisła Płock, która początkowo oddała inicjatywę, grała coraz odważniej wraz z upływem minut. Szczególnie aktywni byli Krzysztof Janus oraz Paweł Kaczmarek. Ten drugi dośrodkowywał, strzelał, szarpał na skrzydle, ale jedyne czym zdołał wpisać się do protokołu meczowego to dyskusje z arbitrem, za które obejrzał żółtą kartkę.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Marcin Kaczmarek dokonał ofensywnych zmian, jednak jego podopiecznym brakowało pomysłu na sforsowanie muru obronnego GKS-u Tychy. Spore emocje przyniosła dopiero końcówka spotkania - między 70. a 75. minutą minimalnie przestrzelili kolejno Łukasz Kopczyk z rzutu wolnego oraz Damian Czupryna. Goście odpowiedzieli główkami Pawła Magdonia i Bartłomieja Grzelaka nad poprzeczką. W doliczonym czasie Wisła mogła zrewanżować się tyszanom za bramkę do szatni z pierwszej połowy. Seweryn Kiełpin wbiegł w pole karne i został zatrzymany dopiero przez swojego vis-a-vis Marka Igaza.

Zwycięstwo GKS-u mógł przypieczętować chwilę wcześniej Paweł Smółka, który minimalnie przestrzelił głową po centrze z rzutu rożnego. Brak precyzji najlepszego strzelca zespołu nie okazał się brzemienny w skutki - GKS dowiózł minimalne prowadzenie i "oddał" ostatnie miejsce w tabeli Puszczy Niepołomice.

GKS Tychy - Wisła Płock 1:0 (0:0)
1:0 - Damian Szczęsny 45'

Składy:

GKS Tychy: Marek Igaz - Łukasz Małkowski, Łukasz Kopczyk, Mariusz Masternak, Mateusz Mączyński - Adam Imiela (27' Damian Szczęsny), Ivica Zunić, Marcel Gąsior, Patrik Carnota (74' Damian Czupryna), Dawid Dzięgielewski (72' Adrian Chomiuk) - Paweł Smółka.

Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Paweł Magdoń, Bartłomiej Sielewski, Fabian Hiszpański - Krzysztof Janus, Filip Burkhardt, Łukasz Nadolski (55' Piotr Wlazło), Janusz Dziedzic, Paweł Kaczmarek (63' Marcin Krzywicki) - Łukasz Sekulski (46' Bartłomiej Grzelak).

Żółte kartki: Patrik Carnota, Dawid Dzięgielewski (GKS) oraz Cezary Stefańczyk, Łukasz Nadolski, Paweł Kaczmarek, Piotr Wlazło (Wisła).

Sędzia: Robert Małek (Zabrze).

Komentarze (3)
avatar
Bartomeul
14.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
o tym też było, powiedzmy jednak sobie szczerze - Wisła nic nie grała i przewaga zawodnika niewiele by raczej zmieniła 
avatar
czewar
13.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No właśnie,sprawa dziwna i rozwojowa.Przez 20 mim.zawodnicy gospodarzy grali z nieuprawnionym zawodnikiem.Zarówno sędzia jak i trener gospodarzy nie zauważyli tego faktu?Poza tym dziwna sprawa Czytaj całość
plocki
13.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
W trakcie spotkania miała miejsce kuriozalna sytuacja. Schodzący z boiska w 73. minucie zawodnik GKS Patrik Carnota otrzymał żółtą kartkę za przedłużanie zmiany, a ponieważ już wcześniej został Czytaj całość