Na początku meczu Puszcza myślami była jeszcze w szatni, co szybko się na niej zemściło. Górnik raz za razem szturmował bramkę Andrzeja Sobieszczyka i już od 7. minuty prowadził. Goście zdołali otrząsnąć się z letargu i przejęli inicjatywę, spychając wyżej notowanego przeciwnika do defensywy. - Myślę, że nie zasłużyliśmy na porażkę. Głupio straciliśmy pierwszą bramkę - ocenia Łukasz Nowak.
Tuż po przerwie niepołomicki zespół wręcz powinien doprowadzić do remisu. Po dośrodkowaniu Dawida Kałata w świetnej sytuacji znalazł się Mateusz Cholewiak, lecz fatalnie przestrzelił. - Mieliśmy jedną 200-procentową sytuację. Jeżeli ma się tak dobrą sytuację na początku drugiej połowy i to na wyjeździe, to lepszych naprawdę nie będzie. Trzeba to wykorzystywać - uważa kapitan Puszczy.
Później było już tylko gorzej. Sędzia ukarał czerwoną kartką Pawła Strózika, co pokrzyżowało gościom szyki. Puszcza wyhamowała, a w końcówce łęczyński zespół rozstrzygnął losy meczu. - Do czerwonej kartki graliśmy lepiej, a później wiadomo - w 10 na 11 gra się ciężko. Górnik to wykorzystał i skończyło się 0:2 - kończy Nowak.