- Cieszę się, że mogę zmierzyć się z polską drużyną. Przedstawiłem trenerowi mocne i słabe strony Legii. Mam nadzieję, że jutro będziemy świadkami dobrego meczu. Liczę, że odniesiemy zwycięstwo przy pełnym stadionie - mówi 27-letni pomocnik reprezentacji Polski.
Mierzejewski pierwszy raz odkąd jest graczem Trabzonsporu, zmierzy się z polską drużyną: - To dla mnie ważne spotkanie, coś wyjątkowego. Chciałbym się pokazać z jak najlepszej strony, bo ludzie będą oglądali to spotkanie i w Polsce, i w Turcji. Mam nadzieję, że udowodnię, iż Trabzonspor jest wielkim klubem w tym kraju. To spotkanie będzie trudniejsze i ważniejsze niż niegdyś derby Warszawy.
- Gramy w Lidze Europejskiej, a ten mecz może przesądzić o tym, kto wyjdzie z grupy. Jeśli jutro zdobędziemy trzy punkty, to wywalczymy awans. Legia z zerowym dorobkiem nie miałaby już szans - analizuje Mierzejewski.
"Mierzej" trafił na Huseyin Avni Aker za kadencji Senola Gunesa podobnie jak Arkadiusz Głowacki oraz Paweł i Piotr Brożkowie i z polskiego zaciągu w Trabzonie został tylko on. Bordowo-niebiescy zapłacili za niego Polonii Warszawa latem 2011 roku 5 mln euro, czyniąc go najdroższym polskim zawodnikiem wytransferowanym z polskiej ligi.
Przeciwko Legii w barwach Wisły Płock i Polonii Warszawa zagrał 10-krotnie: wygrał tylko dwa razy, cztery razy jego zespół zremisował i cztery razy przegrał. 28-latek z Olsztyna Wojskowym strzelił jednego gola: