Stało się! Wiadomo już, kto będzie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Opiekunem biało-czerwonych został bowiem Adam Nawałka. - W stu procentach zgadzam się z prezesem Bońkiem. Popieram tę kandydaturę. Rozmawiałem na Wembley w Londynie z prezesem i on mnie uświadomił, ja nawet nie wiedziałem o tym, że Adam Nawałka współpracował z Leo Beenhakkerem w czasach jego największej prosperity. O tym nie wiedziałem, przyznaję się bez bicia. Kiedy sobie to uświadomiłem oraz to, że on miał kilka staży zagranicznych, o czym też nie wiedziałem, to w pełni popieram działania prezesa Bońka. Życzę Adamowi z całego serca, żeby wyselekcjonował dwudziestkę, która wytrwa do finałów we Francji, a gwarantuję - podkreślam gwarantuję, że będziemy dumni z naszych białych orłów - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jan Tomaszewski.
Tomaszewski uważa, że z naszych piłkarzy będziemy dumni. Dlaczego? - Dlatego że gdyby podczas meczu z Ukrainą czy na Wembley nasza jedenastka byłaby zgrana, mam na myśli dziesięć czy dwanaście spotkań w tym samym składzie, a nie co chwilę były zmiany, to jestem przekonany, że nie przegralibyśmy tych dwóch spotkań. Niestety cała degrengolada się zaczęła cztery lata temu, kiedy Franciszek Smuda objął reprezentację, Waldek Fornalik wypił piwo nawarzone przez Smudę - wyjaśnił.
Bohater z Wembley bardzo wierzy w Adama Nawałkę. - Jestem jednak przekonany, że Adam bardzo szybko to wszystko poukłada. Życzę mu jeszcze, żeby jego decyzje co do nominacji były takie same, jak wtedy, kiedy on wchodził. Chodzi o to, że do drużyny narodowej ma być ogromnie ciężko wejść. Jeśli Adam tego będzie przestrzegał, a jestem przekonany, że tak będzie, bo go znam, to będziemy dumni z naszych reprezentantów - podsumował.