GKS po raz trzeci - relacja z meczu GKS Tychy - Sandecja Nowy Sącz

GKS Tychy kontynuuje serię wygranych. W niedzielę podopieczni Jana Żurka zwyciężyli po raz trzeci z rzędu. Rywal GKS-u Sandecja Nowy Sącz passę wygranych tym samym zakończyła.

Niedawna "czerwona latarnia" 1. ligi GKS Tychy wygrał po raz trzeci z rzędu. Zespół prowadzony przez Jana Żurka podejmował Sandecję Nowy Sącz, która w trzech ostatnich pojedynkach wywalczyła komplet punktów.

Pojedynek dobrze rozpoczęli przyjezdni. W 2. minucie uderzenie Tomasza Margola o milimetry minęło bramkę Marka Igaza, który na dobre zadomowił się w wyjściowym składzie tyszan.

Pięć minut później pierwszą groźną okazję stworzyli sobie gospodarze. Po dograniu Pawła Lisowskiego, ponad bramką sprzed pola karnego strzelił Patrik Carnota.

Od początku meczu przewaga należała do gości, ale gola zdobyli tyszanie. W 22. minucie w polu karnym sfaulowany została Paweł Smółka, a rzut karny pewnie wykorzystał Damian Krajanowski.

Zdobyta bramka sprawiła, że gospodarze uwierzyli w siebie i śmielej zaatakowali. W 37. minucie powinno być 2:0. W sytuacji sam na sam z Marcinem Cabajem znalazł się Dawid Dzięgielewski. Jego uderzenie obronił doświadczony bramkarz, a dobitka Lisowskiego była niecelna.

Drugą połowę znakomicie rozpoczęli gospodarze. W 53. minucie Smółka otrzymał podanie od Dzięgielewskiego i w sytuacji sam na sam trafił do bramki. Chwilę później niecelnie głową uderzył Carnota.

Dwubramkowe prowadzenie uspokoiło tyszan, którzy czekali na to, co zrobią przyjezdni. A że Sandecja nie miała argumentów, aby zaskoczyć tyszan, akcje nowosądeczan kończyły się najczęściej przed polem karnym bramki Igaza.

Sześć minut przed końcem pojedynku przyjezdni zdobyli gola, ale arbiter dopatrzył się spalonego i gola nie uznał.

Dzięki wygranej tyszanie zbliżyli się do Sandecji na dystans dwóch punktów i opuścili strefę spadkową.


GKS Tychy - Sandecja Nowy Sącz 2:0 (1:0)

1:0 - Krajanowski (k.) 22'
2:0 - Smółka 53'

Składy:

GKS Tychy: Igaz - Małkowski, Kopczyk, Masternak, Mączyński, Krajanowski (46' Chomiuk), Zunić, Lisowski, Carnota, Dzięgielewski (76' Grzybek), Smółka (80' Flis).

Sandecja Nowy Sącz:
Cabaj - Makuch, Czarnecki, Mójta, Bębenek, Nather, Margol (74' Zawiślan), Kosiorowski (60' Szczepański), Szarek, Górski, Fałowski (60' Badaljan).
Żółte kartki:

Smółka (GKS), Bębenek, Kosiorowski, Mójta (Sandecja).

Sędzia:
Artur Aluszyk (Szczecin).

Komentarze (1)
avatar
Grek Zorba
27.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Cud trener normalnie. Takich piłkarzyków powinni wywalić. Nie podobały im się metody poprzedniego trenera to zaczęli pajacować. "safotofcy"