Golkiper Lechii kpi z napastników Piasta: Groźniej uderzał trener na rozgrzewce

Mateusz Bąk był jednym z najlepszych zawodników Lechii w meczu z Piastem Gliwice. Kilka świetnych interwencji golkipera biało-zielonych uratowało gdańszczanom punkt na trudnym terenie przy Okrzei.

Pojedynek Piasta Gliwice z Lechią Gdańsk nie był widowiskiem najwyższych lotów. Kiedy już piłkarze dochodzili do sytuacji strzeleckich na pierwszy plan wysuwali się bramkarze obu ekip. Szczególnie dużo roboty miał golkiper gości Mateusz Bąk, który po końcowym gwizdku sędziego pomniejszał jednak swoje zasługi.

- Z perspektywy boiska wydaje mi się, że mecz był ciekawy. Z mojej subiektywnej opinii wynika, że to widowisko mogło się podobać - ocenia bramkarz gdańskiej drużyny.
- Patrząc na mecz z perspektywy bramki trudno jest oceniać czy strzał pada po błędzie obrony. Kilka oskrzydlających akcji mogło się podobać, ale jeśli w opinii mediów mecz był średni, to pewnie tak było

- dodaje Bąk.

Po końcowym gwizdku sędziego piłkarze Lechii nie byli jednak do końca zadowoleni. Gdańszczanie liczyli, że w Gliwicach uda im się zgarnąć całą pulę. - Jechaliśmy na Śląsk z myślą, by z Piastem wygrać. W końcówce było jednak ciężko. Rywale kilka razy nam  zagrozili i byliśmy w opresji, ale udało nam się wyjść z niej obronną ręką - ocenia golkiper Lechii.

Bąk nie chciał zdradzić, która z interwencji sprawiła mu najwięcej trudu. Inna sprawa, że napastnicy Piasta nie mieli w sobotę najlepszego dnia. - Na rozgrzewce raz trener uderzył tak dosyć trudno, także chyba nie mam wątpliwości, że to była najtrudniejsza - uśmiecha się 30-latek.

Więcej newsów ze świata piłki nożnej znajdziesz na naszym profilu na FB!

Lechia znajduje się obecnie w kryzysie. Gdańska drużyna nie wygrała w lidze od ośmiu spotkań. - Musimy konsekwentnie iść do przodu. Widać, że robimy postęp i wracamy na dobrą drogę. Jeśli będziemy w dalszym ciągu konsekwentnie dążyć do celu, to stać nas na to, żeby sięgnąć po punkty już w meczu z Zagłębiem - zapewnia gracz drużyny z Pomorza.

Źródło artykułu: