Jak poinformował portal RuhrNachrichten, Borussia Dortmund jest zainteresowana pozyskaniem Pawła Dawidowicza z Lechii Gdańsk. Poczynania środkowego pomocnika, który regularnie występuje w T-Mobile Ekstraklasie, mieli obserwować w ostatnim czasie dyrektor sportowy Michael Zorc oraz asystent Juergena Kloppa Zeljko Buvac.
Działacze finalisty Ligi Mistrzów potwierdzają sternicy czarno-żółtych. - Prawdą jest, że znamy Dawidowicza. Nie oznacza to jednak, że chcemy natychmiast podpisać z nim kontrakt - ujawnił w rozmowie z Kickerem Zorc.
Dziennikarze spekulują, że urodzony w 1995 roku Dawidowicz mógłby w drużynie z Signal-Iduna Park zająć miejsce Sebastiana Kehla, który po zakończeniu sezonu prawdopodobnie opuści Borussię i albo zakończy karierę, albo trafi do amerykańskiej MLS. Dawidowicz nie występowałby wówczas w podstawowym składzie (Klopp ma do dyspozycji także Nuriego Sahina, Svena Bendera i Ilkaya Gundogana), ale mógłby wchodzić do gry w końcówkach spotkań i nabierać doświadczenia.
To, co może zniechęcić Borussię do sfinalizowania transferu, to kwota odstępnego, której żąda Lechia - według niemieckiej prasy aż 3 mln euro. Nie jest to mała suma jak na zawodnika, który w najwyższej klasie rozgrywkowej rozegrał tylko 16 meczów i występuje w kadrze do lat 19.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.