Niezniszczalny Edi Andradina kończy karierę
Sebastian Szczytkowski
Do Pogoni Szczecin ściągnął go Antoni Ptak, jeszcze zanim wpadł na pomysł budowania komicznego zespołu złożonego z samych Brazylijczyków. W 2005 roku o sile Portowców decydowali Przemysław Kaźmierczak, Rafał Grzelak i Claudio Milar. Duet Edi - Milar na długo zapadł w pamięć i z perspektywy czasu można mieć wrażenie, że mógł ugrać dla Pogoni jeszcze więcej niż ugrał. Edi trafił do Polski po trzydziestce, mając za sobą kilka lat zagranicznych wojaży. Z dystansem podchodził do projektu brazylijskiej Pogoni. Twierdził, że nie da się z dnia na dzień wyciągnąć kilkunastu ludzi z jednej do drugiej rzeczywistości i zrobić z nich dobrze funkcjonujący kolektyw. Miał rację. W drużynie było dwóch Brazylijczyków posługujących się językiem polskim - Julcimar Conceicao de Souza oraz "Edek". Ten drugi nie dał się skoszarować w Gutowie Małym, wynajmował mieszkanie w Łodzi.