W wyniku licznych kontuzji na prawej stronie defensywy Realu Madryt pojawił się Daniel Carvajal, a ponownie na drugą flankę został przetransportowany Alvaro Arbeloa. Ponadto pierwszy raz w tym sezonie duet defensywnych pomocników tworzyli Asier Illarramendi oraz Xabi Alonso, a do podstawowego składu powrócił jeden z najlepszych graczy Królewskich na początku sezonu - Isco.
Były pomocnik Malagi błyskawicznie udowodnił swoją wartość, świetnie znajdując w polu karnym niezawodnego Cristiano Ronaldo, a ten już w 3 minucie otworzył wynik meczu. Tym samym Portugalczyk zdobył już swojego 17 gola w tym sezonie Primera Division, a łącznie w hiszpańskiej lidze ma na koncie 164 trafienia, dzięki czemu zrównał się z legendarnym Hugo Sanchez.
Błyskawiczny start Realu:
[wrzuta=a5ZsNndbWSP,cristianoronaldo1]
Do końca pierwszej połowy bramkarze jednak już piłki z siatki nie wyciągali, a to za sprawą fatalnej skuteczności obu drużyn. Na potęgę pudłowali Ronaldo, Karim Benzema i Gareth Bale, a beniaminek jak tylko miał okazję, od razu uderzał, co również nie przynosiło pożądanych efektów. Kibice do przerwy obejrzeli aż 24 strzały, lecz 17 z nich było bardzo niecelnych!
W 54 minucie z powodu urazu sam przedwcześnie do szatni zszedł Cristiano Ronaldo, ale beniaminek nie zdołał wykorzystać poważnej absencji Realu i po chwili za sprawą pięknego uderzenia Benzemy stracił drugiego gola. Francuz po fatalnym wrześniu zaliczył tym samym czwarty ligowy mecz z trafieniem z rzędu. Tymczasem asystę na swoim koncie zapisał wprowadzony młody talent - Jese Rodriguez.
To całkowicie podłamało gospodarzy, którzy do ostatniego gwizdka zaliczyli jeszcze trzy bramki. Bale wykorzystał fatalny błąd rywala, asystami popisali się ponownie Jese oraz Casemiro, a do siatki trafili kolejno Isco i kolejny rezerwowy - Alvaro Morata.
W związku z kontuzjami w zespole Carlo Ancelottiego mogli zaprezentować się gracze drugoplanowi. Swoje szanse wykorzystali aktywny na prawej stronie Carvajal i Isco, a także cała trójka wprowadzonych piłkarzy.
UD Almeria - Real Madryt 0:5 (0:1)
0:1 - Ronaldo 3'
0:2 - Benzema 61'
0:3 - Bale 72'
0:4 - Isco 75'
0:5 - Morata 81'
Składy:
UD Almeria: Esteban - Nelson, Torsiglieri, Pellerano (66' Tebar), Trujillo, Dubarbier - Verza (59' Fernando Soriano), Azeez, Vidal (72' Oscar Diaz), Barbosa - Rodri.
Real Madryt: Diego Lopez - Carvajal, Pepe, Ramos, Arbeloa - Illarramendi (73' Casemiro), Xabi Alonso, Isco - Bale, Benzema (62' Morata), Ronaldo (54' Jese Rodriguez).
Żółte kartki: Esteban (Almeria) oraz Arbeloa, Ramos (Real).
Znacznie skuteczniejsi byli piłkarze Realu Sociedad i Celty Vigo, a kibice zgromadzeni na Anoeta byli świadkami prawdziwego cudu! Błyskawicznie wynik meczu otworzył Carlos Vela, ale później do pracy wzięli się podopieczni Luisa Enrique, którzy po godzinie meczu prowadzili już 3:1. Po takim ciosie w odrodzenie gospodarzy najprawdopodobniej nie wierzył ani trener, ani kibice, ani piłkarze. Był jednak jeden wyjątek, który niemalże w pojedynkę wykorzystał błędy defensorów Celty - Carlos Vela. Meksykanin w 20 minut totalnie odwrócił losy meczu, zapisując na swym koncie klasycznego hat-tricka i ustalając wynik meczu na 4:3!
Real Sociedad - Celta Vigo 4:3 (1:2)
1:0 - Vela 6'
1:1 - Rafinha 23'
1:2 - Alex Lopez 28'
1:3 - Rafinha 57'
2:3 - Vela 61'
3:3 - Vela 78'
4:3 - Vela 81'
Czerwona kartka: Fontas /65', za drugą żółtą/ (Celta).