Chrobry liderem, cyrk z trenerami i głośne powroty - podsumowanie jesieni w II lidze gr. zachodniej
Środek tabeli jest mocno spłaszczony i walkę o utrzymanie stoczy kilka, jeśli nie kilkanaście klubów. Na razie outsiderami są Calisia Kalisz, Jarota Jarocin oraz Ruch Zdzieszowice z 16 punktami na koncie.
Swoistego pecha mają beniaminkowie, którzy zaraz po awansie trafili na przełomowe rozgrywki. O swoje miejsce w II lidze walczą dzielnie 9. w tabeli Ostrovia 1909 Ostrów Wlkp. oraz 10. Błękitni Stargard Szczeciński. Klub z Pomorza Zachodniego jest postrachem faworytów: dwukrotnie ograł Górnika Wałbrzych, poradził sobie z Wartą w Poznaniu. No właśnie - zatrzymajmy się na chwilę przy tym meczu. Tak spektakularnie rozstrzygnąć losy rywalizacji nie zdarza się często. Michał Magnuski strzelił Warciarzom dwa gole w niespełna minutę:Wspomniany Magnuski jest na trzecim miejscu w klasyfikacji strzelców. Wyprzedzają go Janusz Surdykowski z 12 i Wojciech Okińczyc z 11 golami. Kibice czołowych polskich klubów niejednokrotnie dopominają się, aby sięgnąć po Polaków z niższych lig zamiast kontraktować zagraniczne gwiazdki. Problem w tym, że wyróżniający się na drugoligowych boiskach napastnicy już swoje pięć minut mieli i raczej z nich nie korzystali.
Surdykowski rzadko miewał sezony, które kończył z dwucyfrowym dorobkiem strzeleckim. W barwach Arki Gdynia miewał tylko przebłyski. Okińczyc nie ma jeszcze gola w ekstraklasie, poprzednią szansę na wyższym szczeblu otrzymał od Krzysztofa Pawlaka we Flocie Świnoujście. Fakt, że miał prawo narzekać na zbyt małą liczbę występów, ale gdy już pojawiał się na boisku - nie wyróżniał się niczym szczególnym.
Na plus sezonu można zaliczyć atrakcyjność spotkań. Tylko 17 z 162 konfrontacji zakończyło się bezbramkowym remisem. Średnia goli na mecz - 2,5 jest wyższa od tej szczebel wyżej, na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy, gdzie na dziś wynosi 2,23.