- Obraniak nie znał bliżej nowego opiekuna kadry, a wiadomo, że nie miał idealnego kontaktu z poprzednikami. Dlatego Adam Nawałka postąpił bardzo fajnie. Spotkał się z zawodnikiem osobiście i najwidoczniej rozmowa w cztery oczy przyniosła skutek. Tego nie da się zastąpić kontaktem telefonicznym czy przez pośrednika, co widać po efektach. Panowie się lepiej poznali i wszelkie problemy zostały zażegnane - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Andrzej Zamilski.
Zasadnicze pytanie brzmi: czy Ludovic Obraniak jest w stanie zwiększyć jakość w kadrze? - Trudno to teraz jednoznacznie ocenić. Na pewno może być przydatny, o ile oczywiście pokaże optymalną formę - taką samą jak w klubie. Z tym niestety mamy kłopot, bo generalnie nasi gracze w reprezentacji grają gorzej niż w ekipach, w których występują na co dzień. "Ludo" też przecież nie zachwycał gdy przyjeżdżał na zgrupowania - zaznaczył doświadczony szkoleniowiec.
Zamilski uważa jednak, że kadra może sporo zyskać na powrocie 29-letniego pomocnika. - Upłynęło trochę czasu, Obraniak ustabilizował swoją sytuację w Bordeaux i ma pewne miejsce w składzie. Czy rozwiąże nasz problem z rozegraniem? Tego nie wiem, ale bez wątpienia może stanowić jakieś antidotum na stałe fragmenty. Ma bowiem dobrze ułożoną lewą nogę. Wykorzystajmy go jak najlepiej. Wiadomo, że w żadnej innej reprezentacji już nie zagra, dlatego szkoda by było zmarnować jego potencjał.
Po spotkaniu z Nawałką jest bardzo prawdopodobne, że już wkrótce Obraniak doczeka się ponownego powołania. - Nie obawiam się jego przyjęcia przez kolegów czy sztab szkoleniowy, zwłaszcza po wizycie selekcjonera w Bordeaux. Pytanie natomiast jak zareagują na niego kibice. Obraz, jaki wytworzył się w mediach nie był korzystny i takie też sygnały płynęły do opinii publicznej - zakończył Zamilski.