Wojciech Stawowy: Cieszę się razem z Kosanoviciem

[tag=22745]Milos Kosanović[/tag] będzie kontynuował karierę w belgijskim KV Mechelen. Fakt ten z jednej strony martwi, a z drugiej cieszy trenera Cracovii Wojciecha Stawowego.

"Kosa", którego umowa z Pasami wygasała po sezonie, podpisał z Belgami 4,5-letni kontrakt i przeniesie się do Mechelen już zimą, bowiem kluby porozumiały się w sprawie warunków transferu. Od lipca graczem tej drużyny jest Seweryn Michalski, który jest drugim Polakiem w historii KV Mechelen - pierwszym był będący wychowankiem Cracovii Łukasz Kubik.

24-letni Serb przez ostatnie półtora sezonu był absolutnie podstawowym stoperem drużyny Wojciecha Stawowego, która w edycji 2012/2013 wywalczyła awans do ekstraklasy, a po rundzie jesiennej bieżącego sezonu zajmuje 7. miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej. Kosanović od sierpnia 2012 roku rozegrał 52 z 58 możliwych do rozegrania spotkań, w tym dwa mecze I ligi ominęły go ze względu na udział w zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Serbii, a raz pauzował za kartki.

- Serce podpowiada mi, że trzeba cieszyć się z faktu, że "Kosa" trafia do klubu, w którym może się dalej rozwijać. Wiem, że on bardzo tego chciał, i że to był jego plan. To go cieszy, więc ja się cieszę razem z nim, bo zależy mi na jego rozwoju - mówi trener Stawowy.

- Oczywiście jako trenerowi będzie mi go brak, bo przez półtora roku grał na środku obrony z Mateuszem Żytko, z którym świetnie się rozumiał i nie jest to dla mnie sytuacja komfortowa, jeśli tracę podstawowego zawodnika. Nie załamuję się i zrobię wszystko, żeby miejsce Milosa zajął ktoś, kto zagra na takim samym poziomie albo nawet lepiej. Milos świetnie wprowadza piłkę, ma kapitalny przerzut - na kilkadziesiąt metrów gra na nos i trudno znaleźć zawodnika o podobnych parametrach - dodaje opiekun Pasów.

Z końcem sezonu wygasają kontrakty jeszcze 12 zawodników I drużyny Cracovii. W tym gronie są inni podstawowi w koncepcji Stawowego piłkarze, m.in. Krzysztof Danielewicz, Edgar Bernhardt, Rok Straus, Vladimir Boljević czy Saidi Ntibazonkiza. Czy ich też zabraknie wiosną w Pasach? - Nie mam wpływu na zatrzymanie tych zawodników, więc nie mogę popadać w pesymizm, bo już za parę tygodni rusza liga. Będę pracował z tymi zawodnikami, którzy chcą zostać w Cracovii i których będę miał do dyspozycji. Rozumiem tych piłkarzy, którzy chcą zrobić krok do przodu i zdaję sobie sprawę, że inne kluby chcą podbierać naszych najlepszych zawodników - mówi trener krakowian.

Komentarze (0)