Górnik Zabrze przebywa obecnie na zgrupowaniu w Zakopanem. Podopieczni Ryszarda Wieczorka jeszcze podczas pobytu pod Tatrami wybiorą nowego kapitana drużyny. W kadrze zabrzańskiej ekipy znajduje się dziś czterech graczy, którzy aspirują do kapitańskiej opaski, ale faworyt wydaje się być tylko jeden.
Jest bowiem wielce prawdopodobne, że scheda po Krzysztofie Mączyńskim przypadnie w udziale Radosławowi Sobolewskiemu. Obok weterana drużyny z Roosevelta spore szanse mają też Ołeksandr Szeweluchin, Seweryn Gancarczyk i Mariusz Przybylski, choć pewne miejsce w składzie na początku rundy wiosennej będą z tego grona mieli najpewniej tylko "Sobol" i Przybylski.
Szeweluchin jesienią nie czarował formą i dziś uchodzi za stopera numer 5. albo 6. "Garniol" z kolei zmaga się z bolesnym urazem spojenia łonowego i nie wiadomo, kiedy będzie w pełni gotowy do gry.
W sobotnim sparingu z Okocimskim Brzesko kapitańska opaska przypadła najpierw Szeweluchinowi (Górnik rozpoczął mecz w mocno eksperymentalnym składzie), a następnie przejął ją Sobolewski. Ten ostatni jest zdecydowanym faworytem kibiców Trójkolorowych, których opinia na temat 36-latka w ciągu ostatnich miesięcy ewaluowała o 180 stopni.
W decyzję drużyny nie zamierza ingerować Wieczorek. - Będą wybory nowego kapitana. Na razie nad tym problemem się nie zastanawiałem. Nie jestem zwolennikiem narzucania drużynie przez trenera kapitana. Kapitan musi wyjść z szatni, to zespół go wybiera. Wybory przeprowadzimy podczas zgrupowania w Zakopanem - wyjaśnia opiekun drużyny z Roosevelta.