Koroniarze trenowali z piłkami. "Trzeba solidnie popracować"

Po raz pierwszy w nowym roku piłkarze Korony trenowali na boisku. Złocisto-krwiści na stadionie przy Szczepaniaka pracowali bardzo intensywnie. To jednak dopiero początek okresu przygotowawczego.

- W czwartek mieliśmy testy szybkościowe i badania krwi, wczoraj testy wytrzymałościowe, a dzisiaj pierwszy trening na boisku z piłkami. Powoli zaczynamy pracę - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Piotr Malarczyk, po pierwszych sobotnich zajęciach piłkarzy Korony.

Podopieczni Jose Rojo Martina na murawie spędzili kilkadziesiąt minut w trakcie, których nie brakowało zajęć m.in. z piłkami lekarskimi i gumami rozciągającymi. - Jest duża intensywność i objętość czasowa tych zajęć, ale teraz jest taki okres, kiedy trzeba solidnie popracować, żeby zrobić podbudowę pod ligę. Taką naprawdę solidna praca czeka nas dopiero od pierwszego obozu w Kleszczowie - mówił wychowanek złocisto-krwistych.

Część ćwiczeń prowadził Andrzej Szołowski, który od dwóch dni jest oficjalnie odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne koroniarzy. - W poprzedniej rundzie borykaliśmy się z problemami, kiedy po zwolnieniu trenera od przygotowania nie było nikogo. Jednak już wtedy trener Szołowski nam pomagał, mimo, że nie było go na treningach. Świetnie, że teraz do nas dołączył, bo moim zdaniem jest to jeden z najlepszych specjalistów w Polsce. Znamy trenera już dość długo i jesteśmy pewni, że nas dobrze przygotuje.

"Malar" doskonale zdaje sobie sprawę, że rozpoczynające się w poniedziałek pierwsze zgrupowanie kielczan będzie miało charakter w głównej mierze siłowy i o jakiejkolwiek taryfie ulgowej nie będzie mogło być mowy. - Wiadomo, że te pierwsze zimowe obozy to okres kiedy pracuje się nad wytrzymałością. Dopiero później w trakcie drugiego zgrupowania do gry wchodzą aspekty taktyczne, techniczne, łapie się świeżość. Nie mamy wyjścia, trzeba się dobrze przygotować bo jeszcze sporo grania zostało i nie może nam zabraknąć sił - przekonuje.

Po powrocie z Kleszczowa Koronę  czekać będzie jeszcze jedno, tym razem zagraniczne zgrupowanie. W Hiszpanii zespół z Kielc czekają cztery, bardzo interesująco zapowiadające się sparingi. - Przeciwnicy rzeczywiście są mocni, ale to cieszy, bo można się będzie sprawdzić na tle bardzo dobrych drużyn i zweryfikować umiejętności. Będzie to dla nas szansa na poprawienie niedociągnięć. Czekamy na nie z niecierpliwością - przyznał 22-latek.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Źródło artykułu: