Imieniny Mariusza Rumaka przeciągnęły się i piłkarze Lecha zostali ukarani?

Serwis poznan.sport.pl dowiedział się, dlaczego [tag=2796]Rafał Murawski[/tag] i [tag=2165]Bartosz Ślusarski[/tag] zostali usunięci z pierwszej drużyny Lecha Poznań.

Przypomnijmy, że w poniedziałek poznański klub poinformował, że dwaj piłkarze zostali odesłani do domu ze zgrupowania w Jarocinie. Powód - złamanie regulaminu dyscyplinarnego. Murawski i Ślusarski zostali automatycznie przesunięci do trzecioligowych rezerw Lecha, a we wtorek dodatkowo pojawili się na dywaniku klubowych działaczy.

Co takiego wydarzyło się w niedzielę w Jarocinie? Wg serwisu poznan.sport.pl

(potwierdził to u kilku źródeł) właśnie w ten dzień swoje imieniny obchodził Mariusz Rumak, który zaprosił piłkarzy na spotkanie w hotelu Jarota w Jarocinie (tam mieszkają gracze Kolejorza podczas obozu). Zawodnicy dostali przyzwolenie na jedno piwo lub lampkę wina. Spotkanie miało zakończyć się o godz. 23:00, ale nie wszyscy dostosowali się do tego (co najmniej 10 osób).

Piłkarzy Lecha postanowił upomnieć Jerzy Cyrak. Gracze najwyraźniej nie zareagowali na sugestie drugiego szkoleniowca poznańskiej drużyny i doszło do "kłótni, w której nie brakowało wulgaryzmów". Sztab szkoleniowy Kolejorza postanowił zareagować i wyrzucił z obozu dwóch zawodników (finansowe kary otrzymało 10 piłkarzy).

Jak na razie nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy Rafała Murawskiego i Bartosza Ślusarskiego. Za pół roku obu kończą się kontrakty z Lechem. Nie jest zatem wykluczone, że obaj już teraz pożegnają się z poznańską drużyną.

Źródło: poznan.sport.pl

Źródło artykułu: