Bramkarz gospodarzy Rafał Gikiewicz, nie był zmuszony w ciągu całego spotkania do interwencji. - Przespaliśmy pierwszą część gry zdecydowanie - mówi oficjalnej stronie Jagiellonii Sławomir Kopczewski, trener żółto-czerwonych. - Nic nam się nie układało, jednak Odra też nas nie zmusiła do wysiłku.
W drugiej części gry Jaga powinna zdobyć kilka bramek. Już na początku tej odsłony dwóch wybornych sytuacji nie wykorzystał Ensar Arifović, którego indolencja strzelecka daje o sobie znać nawet na boiskach Młodej Ekstraklasy. - Po przerwie gra zaczęła się nam układać, graliśmy atak pozycyjny i stwarzaliśmy sobie sytuacje do zdobycia bramek, niestety zawiodła skuteczność [po strzałach Arifovicia i Niedzieli piłka lądowała na poprzeczce bramki Odry] - kontynuuje Kopczewski. - Momentami Odra broniła się całym zespołem i po spotkaniu trener gości nie krył zadowolenia ze zdobytego punktu. Dla nas nie jest to punkt zdobyty, a dwa stracone, gdyż był to mecz jak najbardziej do wygrania. Pocieszające jest jednak to, że chłopcy zdają sprawę po tych sześciu kolejnych wygranych i pozycji lidera, że nie są jeszcze najlepsi i nie wszystko jeszcze potrafią. Wiedzą, że ciągle się muszą uczyć - zakończył trener żółto-czerwonych.
Jagiellonia Białystok - Odra Wodzisław Śląski 0:0
Skład Jagiellonii Białystok: Gikiewicz - Norambuena, Grzybowski, Gogol, Gudewicz (46. Sulkowski) - Niedziela (żk), Dołubizna, Ambrożewicz (żk), Steć - Arifović, Hryszko (60. Fidziukiewicz).