Zima w T-Mobile Ekstraklasie, czyli "magiczne okienko"

Największe kluby T-Mobile Ekstraklasy nie rywalizują w w wyścigu zbrojeń, ale to nie oznacza, że zimowe okno transferowe w T-ME jest nudne. Wręcz przeciwnie - to magiczny czas niespodzianek!

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
16 klubów T-Mobile Ekstraklasy w pierwszym miesiącu trwania zimowego okna dokonało 41 transferów. Zaledwie 11 z nich to ruchy między uczestnikami T-ME, a 30 pozostałych to posiłki z polskich niższych lig lub lig zagranicznych. Póki co aż 24 zakontraktowanych zimą zawodników to absolutnie nowe twarze w polskiej ekstraklasie.

Najaktywniejsze na rynku na razie są zespoły z dna tabeli, czyli Widzew Łódź, Podbeskidzie Bielsko-Biała i Zagłębie Lubin, które pozyskały po czterech piłkarzy. Tyle samo nowych podopiecznych ma też w Lechii Gdańsk Michał Probierz.

Żadnego nowego piłkarza nie dostał póki co opiekun Ruchu Chorzów Jan Kocian , a spokojnie jest też w największych klubach, czyli Legii Warszawa, Lechu Poznań i Wiśle Kraków, które pozyskały do tej pory po jednym zawodniku.

Transakcji z udziałem kogoś pokroju Danijela Ljuboji na razie w ekstraklasie nie odnotowaliśmy, ale to nie znaczy, że nie było do tej pory transferowych niespodzianek albo ruchów takich, których przepowiednię jeszcze jesienią byśmy skomentowali stuknięciem się w czoło.


Najbardziej zaskakujący transfer z udziałem piłkarza klubu T-Mobile Ekstraklasy to:

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)