- Nie chciałbym wygłaszać autorytatywnych sądów na temat przyczyn tej roszady, natomiast domyślam się, że formuła współpracy z Janem Urbanem w pewnym sensie się wyczerpała. Włodarze klubu doszli do wniosku, że trzeba poszukać kogoś nowego i dlatego zdecydowali się na zmianę, mimo że Legia jest liderem ekstraklasy - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Marek Jóźwiak.
Były zawodnik Wojskowych zaznaczył przy tym, że na wyniki ekipy z Warszawy trzeba patrzeć dwojako. - Wiadomo, że tu już nie liczy się tylko liga. Szkoleniowców Legii ocenia się też przez pryzmat występów w europejskich pucharach i w przypadku Jana Urbana właśnie to musiało się okazać decydujące. W ekstraklasie bowiem wywalczył przed zimą 1. miejsce.
Henning Berg nie ma wielkiego doświadczenia. W ojczyźnie prowadził FC Lyn Oslo oraz Lillestroem SK. Zaliczył też krótki epizod w angielskim Blackburn Rovers. - W Legii pracowało już kilku młodszych trenerów, zbierających dopiero szlify w zawodzie i efekty były dobre. Nie znam metod szkoleniowych Henninga Berga, nie obejrzałem bowiem wielu prowadzonych przez niego zajęć. Wiek jednak na pewno nie będzie stanowić problemu - stwierdził Jóźwiak.
Jakim zespołem mogą być Wojskowi pod wodzą Norwega? Futbol skandynawski przez lata cechował się przede wszystkim siłą, a nie techniką. - Myślę, że Legia nie będzie preferować wyłącznie takiego stylu. Biorąc pod uwagę jej potencjał, zwłaszcza na tle innych ekip z ekstraklasy, powinna wykorzystywać umiejętności techniczne. Oczywiście przygotowanie fizyczne też odegra ważną rolę, ale te elementy trzeba połączyć. Postrzeganie drużyny zależeć będzie jednak głównie od wyników. Jeśli piłkarze będą zwyciężać, to sposób gry zejdzie na dalszy plan. To jest chyba główne zadanie Henninga Berga - sprawić, by zespół regularnie zdobywał punkty, a potem zaistniał w pucharach - zakończył "Beret".