Pierwszym, zawodnikiem, który za ery Bogusława Pietrzaka wykorzystał szansę otrzymaną w spotkaniach Pucharu Ekstraklasy jest młodzieżowy reprezentant Polski Maciej Sadlok. Podczas pracy przy Cichej Słowaka Duszana Radolskiego utalentowany zawodnik nie miał miejsca w składzie chorzowian i częściej występował w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy.
Latem Sadlok otrzymał ofertę przejścia do angielskiego Fulham. Do transferu ostatecznie nie doszło. Można dodać, że na szczęście. W spotkaniu Ruchu z Lechem 19-latek zagrał bardzo dobrze, wspólnie z Rafałem Grodzickim będąc zaporą nie do przejścia dla Kolejorza. Sadlok imponował przede wszystkim dużym spokojem, o co na pewno przy znakomitej technice łatwiej.
Po spotkaniu młody stoper był zadowolony ze swojej gry. - Zagraliśmy z tyłu na zero i to mnie jako stopera cieszyć musi najbardziej - przyznał. - Darzę dużym szacunkiem wielu zawodników Lecha, a przed meczem nogi mi się nie trzęsły - zakończył Sadlok, któremu wielu ekspertów wróży reprezentacyjną karierę.