Odkąd Clarence Seedorf został szkoleniowcem AC Milan, zespół z San Siro występuje w ustawieniu 4-2-3-1. Na szpicy od pierwszego gwizdka najczęściej gra Mario Balotelli, zaś Giampaolo Pazzini wchodzi do gry w drugiej połowie z ławki rezerwowych. Czy biorąc pod uwagę problemy ze stwarzaniem sytuacji bramkowych, przeciwko Atletico Madryt czerwono-czarni zagrają z dwójką napastników? - Balotelli i Pazzini w podstawowym składzie? Nie jest to wykluczone - przyznaje trener.
Zwolennikiem ofensywnego systemu jest "Super Mario". - Kiedy przebywam na boisku razem z Pazzinim, zawsze jeden z nas posyła piłkę do bramki. Wystarczy spojrzeć na statystyki - mówi 23-latek. - Być może w Lidze Mistrzów jest inna atmosfera niż w Serie A, ale mój cel jest taki sam - pomóc drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Przed rokiem nie mogłem wystąpić w 1/8 finału i cierpiałem na trybunach. Teraz liczę, że wreszcie strzelę gola w fazie pucharowej - dodaje Balotelli.
Pod znakiem zapytania stoi występ Ricardo Kaki, który zmaga się z urazem. - Nie czuje się idealnie i musimy poczekać, czy będzie do dyspozycji. Liczę, że dojdzie do siebie, jednak mamy wiele opcji - tłumaczy Seedorf, który w linii pomocy może wystawić Andreę Poliego oraz Adela Taarabta.
W powszechnej opinii faworytem dwumeczu są Hiszpanie, którzy jak burza przeszli przez fazę grupową i jak równy z równym rywalizują z Realem Madryt i FC Barceloną w Primera Division. - Zmierzymy się z silnym zespołem, któremu należy się szacunek. Atletico ma jednak słabości i możemy je wykorzystać. Drużyna jest bardzo zmotywowana i znajduje się w wysokiej formie. Damy z siebie wszystko i liczymy, że przeżyjemy wspaniały wieczór - zapowiada trener.