Marcin Robak królem strzelców? "Boję się głównie Brożka"
Napastnik Pogoni Szczecin strzelił pięć goli w starciu z Lechem Poznań. Pozwoliły one zostać liderem klasyfikacji strzelców i były "pięcioma sygnałami" dla Adama Nawałki.
Po ostatniej kanonadzie napastnik Pogoni ma na koncie 15 goli i prowadzi w klasyfikacji strzelców T-Mobile Ekstraklasy. 15 goli to już o jeden więcej od ubiegłorocznego dorobku Roberta Demjana, a do końca sezonu zostało czasu a czasu.
- Chcę zostać w fotelu lidera do końca rozgrywek i oby te gole pomogły Pogoni awansować do czołowej ósemki. Po takim meczu przede wszystkim się cieszę, a do realizacji tych dalszych celów jeszcze daleka droga - uspokajał. - Największym zagrożeniem w rywalizacji o koronę będzie dla mnie Paweł Brożek. Zawsze ceniłem tego napastnika – samo to, że zbliża się do klubu 100 goli w Ekstraklasie świadczy o jego klasie - dodał.
Robak w przeciwieństwie do Pawła Brożka nie dostał powołania na zimowe zgrupowanie ligowców w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. - Trudno powiedzieć, czy byłbym w takiej dyspozycji, gdybym uczestniczył w zgrupowaniu. Skupiłem się na przygotowaniach z Pogonią i wyszło to na dobre - przyznał. - Nie rozmawiałem ostatnio z trenerem Nawałką, dostałem jedynie maila ze standardową rozpiską dla kadrowiczów na nadchodzące pół roku - dodał.Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Nadchodzi czas ogłoszenia krajowych powołań na towarzyski mecz Reprezentacji Polski ze Szkocją. - Nie powiem, że nie czekam na sygnał od trenera, ale też trzeba podchodzić spokojnie. Akurat teraz mi przydarzył się niecodzienny wyczyn, ale niewykluczone, że w następnym meczu inny napastnik znajdzie się na ustach Polski, bo strzeli trzy czy cztery gole... [ale nie pięć – żartowali dziennikarze – dop. red.]. Pięć to faktycznie będzie trudno. Takie coś się zdarza raczej raz na całą karierę. Nie przypominam sobie, żebym zrobił coś podobnego nawet w juniorach - spuentował Robak.