Tadeusz Pawłowski: Czeka mnie dużo pracy

Tadeusz Pawłowski został oficjalnie przedstawiony jako trener Śląska Wrocław. Na pierwszej konferencji prasowej... zdjął koszulkę i... zapowiedział, że odstawi od składu Marco Paixao. Dlaczego?

Śląsk Wrocław już oficjalnie ma nowego trenera. - Wobec niezadowalających wyników drużyny od rundy wiosennej podjęliśmy decyzję, że zespół wymaga zmian. Stąd decyzja o rozstaniu z trenerem Levym. Mamy nowego szkoleniowca Tadeusza Pawłowskiego. Dlaczego? Bo to doświadczenie, ogromna wiedza, charyzma, znajomość specyfiki ligi polskiej, znajomość Wrocławia - powiedział prezes klubu, Paweł Żelem.

- Uznaliśmy, że ta kandydatura daje nam największą gwarancję udźwignięcia drużyny z kryzysu. Nie mamy wątpliwości że piłkarze potrafią grać w piłkę, ale czegoś zabrakło. Mamy nadzieję, że trener pozbiera zawodników w jedną całość i już od meczu z Cracovią zaczniemy piąć się w tabeli- dodał.

Tadeusz Pawłowski ma 60 lat i jest jednym z najlepszych piłkarzy w dziejach wrocławskiego klubu. Ze Śląskiem zdobył mistrzostwo Polski (1977), dwa tytuły wicemistrzowskie (1978 i 1982) oraz Puchar Polski (1976). Jest drugim - po Januszu Sybysie - najlepszym strzelcem w historii WKS-u (85 goli), a w klasyfikacji najlepszych strzelców Śląska w ekstraklasie zajmuje pierwsze miejsce (63 bramki).

W sezonie 1992/93 Tadeusz Pawłowski prowadził już Śląsk Wrocław. Pracował również w Polarze Wrocław oraz austriackich SW Bregenz, SCR Altach, FC BW Feldkirch i szwajcarskim FC St. Margarethen. Od wielu lat mieszkał w Austrii, gdzie był zatrudniony przez Austriacki Związek Piłki Nożnej jako pierwszy trener Akademii VFV w Bregenz.

- Chciałbym podziękować władzom miasta i zarządowi klubu, którzy w dość krótkim czasie po ostatnim meczu zaproponowali mi prowadzenie pierwszego zespołu. Jestem ogromnie dummy, że mogę pracować w takim klubie jak Śląsk, z ogromnymi tradycjami i posiadającym wspaniałych kibiców, a także w klubie w którym przeżyłem wspaniałe chwile. Chciałbym, to moje marzenie, żeby powtórzyć to z drużyną. Na pewno w obecnej sytuacji czeka mnie dużo pracy. Zdaję sobie sprawę, że przedstawianie nowego trenera to fajna, kurtuazyjna wizyta, ale już od wtorku wieczorem rozpoczynamy akcję Cracovia. W środę są dwa treningi. Każdy dzień będę chciał wykorzystać, aby jak najlepiej poznać chłopców, szczególnie jeżeli chodzi o ich psychikę. Chciałbym trochę zdjąć ciężar z drużyny i mówić o najbliższym meczu. W tym jest droga do sukcesu - powiedział nowy szkoleniowiec WKS-u.

- Myślę, że spełnię marzenia wrocławian o tym, aby ta drużyna grała lepiej. Oglądałem dwa ostatnie mecze Śląska w telewizji, ten z Lechem i Ruchem. Jest dużo nerwowości. Nowoczesna piłka polega na tym, aby się jak najdłużej przy piłce utrzymać. Za dużo jej tracimy, za często przegrywamy pojedynki jeden na jeden. Niektórzy zawodnicy za mało biegają. Ta gra jest zbyt statyczna. Zawodnicy potrafią grać w piłkę. To nie są piłkarze, którzy w tej chwili wchodzą do drużyny. Mamy zawodników, którzy są ograni i stać ich na dużo lepszą grę. Wtorek chcę poświęcić na rozmowy ze sztabem. W środę będzie czas porozmawiać z zawodnikami co oni myślą, że można poprawić. Trzeba wszystkich wysłuchać, aby w niedzielę był jak najlepszy wynik dla naszej drużyny czyli zwycięstwo - dodał.

Tadeusz Pawłowski podczas swojej pierwszej konferencji prasowej chętnie rozmawiał z dziennikarzami i odpowiadał na pytania. Nie zabrakło także wesołych akcentów. - W niedzielę nie zagra najlepszy strzelec naszej drużyny, bo się boję, że pobije mnie w strzelonych bramkach. Odstawię go dyscyplinarnie - żartował szkoleniowiec.

Podczas oficjalnej prezentacji Tadeusz Pawłowski... zdjął koszulę i przywdział koszulkę meczową Śląska.

Tadeusz Pawłowski na pierwszej konferencji prasowej /fot. Damian Filipowski
Tadeusz Pawłowski na pierwszej konferencji prasowej /fot. Damian Filipowski
Źródło artykułu: