Premier League: Artur Boruc nie zatrzymał Liverpoolu

Artur Boruc nie dał rady zatrzymać Liverpoolu FC, który bez problemu wygrał na St Marys Stadium. Southampton uległo 0:3.

Pierwsza połowa była wyrównana, a nawet można rzec, że to gospodarze mieli więcej okazji strzeleckich. Świetnej nie wykorzystał Adam Lallana, który po pięknym zgraniu piłki przez Rickiego Lamberta uderzył w słupek. Skuteczniejszy był Luis Suarez. Urugwajczyk dość przypadkowo otrzymał futbolówkę w polu karnym Świętych i technicznym strzałem nie dał szans Arturowi Borucowi. Działo się to w 16. minucie. Później przewagę osiągnęli gospodarze, jednak nie postawili kropki nad "i".

Po zmianie stron rządziła już tylko jedna drużyna. W 57. minucie Brendan Rodgers wpuścił na murawę Raheema Sterlinga, a ten 60 sekund później wykorzystał podanie Suareza i znów Boruc sięgał do własnej siatki.

W doliczonym czasie gry Suarez wywalczył rzut karny, ale to nie on go wykonał. Steven Gerrard idealnym strzałem w "okienko" zapewnił The Reds pewne zwycięstwo 3:0.

Liverpool awansował na drugie miejsce i do pierwszej Chelsea traci cztery punkty. Ma tyle samo "oczek" co Arsenal, ale lepszy bilans bramkowy.

Southampton - Liverpool FC 0:3 (0:1)
0:1 - Suarez 16'
0:2 - Sterling 58'
0:3 - Gerrard (k.) 90+5'

Komentarze (31)
PSŻ-owiec
1.03.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dzisiaj z wielką przyjemnością oglądałem pojedynek Świętych z Liverpoolem. Brawa dla Suareza, który znów potwierdza, że ma spory potencjał! Oby LFC awansowali do LM, bo na to po prostu zasługuj Czytaj całość
avatar
Generał Kuj
1.03.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Bardzo ważne zwycięstwo "czerwonych". Pierwsza połowa dla "świętych", a Liverpool tak naprawdę dopiero po strzeleniu drugiej bramki kontrolował przebieg spotkania. Ustawienie Czytaj całość
avatar
DyDeK
1.03.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
1 gol, 1 asysta oraz wywalczenie karnego (nie wiem czy był podyktowany prawidłowo czy też nie). Tak można jednoznacznie podsumować występ Suareza. 
avatar
BKSIK
1.03.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Uhhh. Mogę odetchnąć z ulga. Jak ja się balem tego wyjazdu to szok. Bardziej niż meczu na OT, który już niebawem i który mysle, ze wygramy :) Po I polowie i szczęśliwym jej końcu 0-1 dość mocno Czytaj całość
kasyx
1.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze powiedziane, bo faulu nie było.