Jak doszło do zamieszek podczas meczu Legii? (FOTO)

Początek spotkania Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok nie zwiastował tego, iż po 45 minutach wszyscy zostaną poproszeni o natychmiastowe opuszczenie trybun.

Zanim zabrzmiał pierwszy gwizdek sędziego Tomasza Wajdy kibice Legii Warszawa zgromadzeni na trybunie wschodniej (tzw. Żyleta została zamknięta decyzją wojewody mazowieckiego) rozwiesili transparent upamiętniający Żołnierzy Wyklętych.

Po kilkunastu minutach na tej samej trybunie rozwinięta została sektorówka zakrywająca górną część trybun.

W pewnym momencie lewa część trybun zaczęła składać sektorówkę do góry, jednak od połowy sektora była ona skutecznie przytrzymywana tak, by za wcześnie nie ukazać skradzionych i odwróconych do góry nogami flag Jagiellonii Białystok.

Ta sytuacja rozsierdziła kibiców, którzy przyjechali z Białegostoku. Na ich sektorze zapanowało ogromne poruszenie, a część osób zaczęła kierować się do górnego przejścia między ich sektorem, a tzw. trybuną buforową. Coraz więcej osób zaczęło napierać i kopać bramę, a pojedyncze jednostki usiłowały sforsować ogrodzenie, lecz natykały się na odpór ze strony stewardów.

Po chwili do strefy buforowej zaczęli wdzierać się kibice Legii. Wtedy też stewardzi przestali radzić sobie z zaistniałą sytuacją i wrócili do szyku, jaki był uformowany na początku spotkania, tzn. stali gęsiego wzdłuż sektora buforowego. W tym czasie miejscowi zaczęli napierać na ogrodzenie, a z drugiej strony kibice Jagi robili to samo.
Po kilku minutach metalowe ogrodzenie zostało sforsowane i kibice Legii wtargnęli na sektor. Rozpoczęła się bijatyka. W międzyczasie część przyjezdnych usiłowała uciec z sektora, lecz drzwi wyjściowe z niego zostały zamknięte lub zablokowane pod wpływem naporu.

Następnie do sektora wszedł oddział policyjny i za pomocą pałek oraz gazu rozpędził kibiców Legii, którzy salwowali się ucieczką, a niedobitki otrzymały schronienie u... przyjezdnych.

Po zakończeniu pierwszej połowy spotkania został ogłoszony komunikat o zakończeniu meczu oraz nakazie natychmiastowego opuszczenia stadionu. Dziennikarze udali się do sali konferencyjnej, gdzie po blisko pół godzinie oczekiwania, wysłuchali lakonicznego komunikatu ze strony dyrektora ds. bezpieczeństwa Legii. Decyzja, co dalej zrobić z przerwanym spotkaniem, zostanie najprawdopodobniej podjęta w środę.

Zastanawiająca jest w tej sytuacji niewystarczająca liczba stewardów w sektorze buforowym, a także ich nagłe wycofanie się po wkroczeniu miejscowych kibiców. Na sforsowanie barierek i ogrodzenia obie strony miały około 10 minut, policja dotarła na miejsce już w trakcie bójki.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (36)
avatar
RAMBO3
3.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiekszosc , widze skupia swą uwagę na kibolach Legii , a prawda jest taka ze to kibole Jagii prosili sie pierwsi o wpier..dul . Kibice Legii jak na gospodarza przystało spełnili prośbe kibiców Czytaj całość
arekPL
3.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Na stadiony przychodzi jakaś "dziczyzna" Jak nie mogą i nie potrafią właściwie kibicować to niech zamykają te stadiony . Więcej szkód niż pożytku dla klubów z takiego "kibicowania" !!! 
avatar
Miras69
3.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
avatar
Fanatyk__Śląska___Wrocław
3.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
coś długo Chuliganka Legii walczyła po upadnięciu bramy w przejściu między sektorami myślałem że się przebiegną po pikinikach Jagii a tu taka niespodzianka wyrównana walka na początku w samym p Czytaj całość
Legiofita
3.03.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
I jeszcze jedna sprawa : to podłość i hańba okradać Gości, a całkowitym sku...syństwem było wywieszenie ich barw do góry nogami. Najświętsze prawo gościnności mówi, że jeśli gościsz kogoś pod s Czytaj całość