Zabójczy cios w końcówych minutach - relacja z meczu GKS Tychy - Arka Gdynia

GKS Tychy przegrał w Jaworznie z Arką Gdynia 0:1. Gola na wagę kompletu punktów zdobył w ostatnich minutach Michał Rzuchowski.

Dominik Polesiński
Dominik Polesiński

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem arbitra Arka straciła swojego kapitana. Tomasz Jarzębowski podczas rozgrzewki poczuł ból i z kontuzją opuścił murawę. Opaskę kapitańską przejął Krzysztof Sobieraj, a do składu wskoczył zaskoczony obrotem sprawy Kamil Juraszek. Może dlatego pierwszy kwadrans spotkania to słaba postawa przyjezdnych i dominacja gospodarzy, którzy przystąpili do meczu bez respektu dla faworyzowanego rywala. Z każdą kolejną minutą mecz stawał się coraz bardziej wyrównany, ale jego poziom nie zachwycał.

W pierwszej połowie na bramkę Michała Szromnika uderzali kolejno Marcin WodeckiMarcel Gąsior i Mariusz Zganiacz, ale nie były to strzały mogące otworzyć wynik. Arka pierwszą połowę przespała, ani razu nie zagrażając tyskiej bramce.

Pierwsze uderzenie w wykonaniu żółto-niebieskich odnotowano tuż po przerwie, kiedy to niecelnie w kierunku bramki kopnął Arkadiusz Aleksander i był to strzał marnej jakości. W 51. minucie soczyście z dystansu kropnął Mateusz Mączyński i wielu kibiców widziało już piłkę w siatce, ta jednak o centymetry minęła lewy słupek bramki Szromnika. W 63. minucie groźnie zaatakowała Arka i po strzale Adriana Budki Piotr Misztal musiał ratować się wybiciem piłki na rzut rożny. Takie jak ta akcje w wykonaniu gości można policzyć na palcach jednej ręki. To GKS posiadał przewagę i raz za razem starał się złamać dobrze grających w defensywie arkowców.

Rozstrzygnięcie przyszło w 88. minucie. Arbiter podyktował wówczas rzut wolny z lewej strony pola karnego. Precyzyjną centrą popisał się wprowadzony z ławki Radosław Pruchnik, a celny strzał głową oddał Michał Rzuchowski. Misztal próbował interweniować, ale piłka ku rozpaczy miejscowych znalazła drogę do bramki.

Komplet oczek powędrował do Gdyni, choć z przebiegu meczu Arka nie zasłużyła na zwycięstwo. Podopieczni Pawła Sikory grali sennie i bez pomysłu. Podobać mogła się jedynie ich gra w destrukcji. Gospodarze pechowo rozpoczęli swoją wiosenną walkę o utrzymanie. Miejmy nadzieje, że ta porażka nie podetnie tyszanom skrzydeł i w kolejnym meczu nie wyjdą na plac gry ze spuszczonymi głowami.

GKS Tychy - Arka Gdynia 0:1 (0:0)
0:1 - Michał Rzuchowski 88'

Składy:

GKS Tychy: Piotr Misztal - Adrian Chomiuk (90' Michał Biskup), Łukasz Kopczyk, Mariusz Masternak, Mateusz Mączyński, Damian Szczęsny, Mariusz Zganiacz, Marcel Gąsior, Marcin Wodecki (82' Robert Dymowski), Paweł Smółka, Tomas Docekal (78' Dawid Dzięgielewski).

Arka Gdynia: Michał Szromnik - Sławomir Cienciała, Krzysztof Sobieraj, Tomasz Jarzębowski, Marcin Radzewicz, Michał Rzuchowski, Adrian Budka (78' Tomasz Kowalski), Mateusz Szwoch (59' Radosław Pruchnik), Piotr Tomasik, Bartosz Ślusarski, Arkadiusz Aleksander (73' Marcus Vinicius).

Żółte kartki: Tomas Docekal, Marcel Gąsior (GKS).

Sędzia: Sebastian Tarnowski (Wrocław).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×