Nowy szkoleniowiec Górnika Zabrze przez całą swoją dotychczasową karierę trenerską pracował w USA - prowadząc zespół tamtejszej MLS, Columbus Crew - i do Polski przyjechał z obowiązującą w Stanach Zjednoczonych licencją. Ta jednak nie jest akceptowana w ligach europejskich zrzeszonych w UEFA.
Jaki los czeka teraz Roberta Warzychę? Umowa szkoleniowca z zabrzańskim klubem podpisana została na trzy lata i nie zostanie rozwiązana. Były reprezentant Polski chcąc prowadzić drużynę w T-Mobile Ekstraklasie musi przejść dwa kursy trenerskie UEFA A oraz UEFA Pro.
Będzie przez ten czas w dalszym ciągu pełnił obowiązki trenera Górnika i zasiądzie na ławce śląskiej drużyny w sobotnim meczu z Pogonią Szczecin. Zmieniła się jednak koncepcja i nie uczyni tego na mocy licencji swojego poprzednika Ryszarda Wieczorka, który kategorycznie odrzucił opcję bycia figurantem.
Licencji w meczu z Portowcami użyczy Warzysze Józef Dankowski, opiekun drużyny rezerw górniczego klubu, którego nazwisko widnieć będzie w protokole meczowym. Doświadczony szkoleniowiec przed laty prowadził na szczeblu centralnym takie zespoły jak GKS BOT Bełchatów, Piast Gliwice czy... samego Górnika.
Był ponadto asystentem trenerów Górnika, Piasta czy GKS Katowice. Posiada za sprawą tego odpowiednie dokumenty i licencje, na mocy których może prowadzić drużynę w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Jeśli Warzycha zacznie pracę od takiego przekrętu, to co będzie dalej?