Transmitowanie spotkań tylko przez jednego nadawcę wiąże się ze zmniejszeniem oglądalności, co niekoniecznie musi cieszyć Ekstraklasę SA.
- NC+ posiada 100 procent praw, a to czy udzieli komukolwiek sublicencji czy nie, jest jego suwerenną decyzją. Jest to prawo zagwarantowane NC+ w umowie i na kwestie sublicencyjne nie mamy możliwości wywierania żadnego formalnego wpływu. NC+ postanowił nie przedłużać umów z Cyfrowym Polsatem i Eurosportem. Pozostaje nam przyjąć to do wiadomości - powiedział portalowi SportoweFakty.pl manager ds. komunikacji Ekstraklasy SA, Waldemar Gojtowski.
Czy ze względu na obniżenie dostępności meczów spółka nie próbowała jednak wpłynąć na nadawcę, by ten ostatecznie zachował status quo? - Nasz zarząd podejmował rozmowy zarówno z NC+, jak i Cyfrowym Polsatem, zachęcając do porozumienia, ale ta kwestia finalnie zależała tylko i wyłącznie od nadawców telewizyjnych - zaznaczył Gojtowski.
Przypomnijmy, do tej pory Canal+ transmitował komplet spotkań każdej kolejki, zaś w Polsacie Sport można było obejrzeć pojedynki Śląska Wrocław, a łącznie cztery (w najlepszym wypadku pięć) meczów jednej serii. Eurosport 2 pokazywał natomiast potyczki poniedziałkowe.