Ostatnio piłkarze z Drogi Dębińskiej zanotowali cenny wyjazdowy remis z liderującym Chrobrym Głogów, zaś wcześniej po dramatycznym boju pokonali u siebie Rozwój Katowice 3:2. Te dwa pojedynki były w ich wykonaniu bardzo przyzwoite. Ekipa z Poznania nawiązała w nich do postawy z jesieni, gdy przez długi czas znajdowała się w strefie premiowanej awansem.
- Jeśli chodzi o nasze ostatnie spotkanie, to jestem zadowolony - zarówno z wyniku, jak i formy zawodników. Było widać pełne zaangażowanie. W drugiej połowie mogliśmy się nawet pokusić o wygraną, bo mieliśmy trzy sytuacje, po których powinniśmy zdobyć gola - stwierdził Piotr Kowal.
Szkoleniowiec zielonych cieszy się przede wszystkim z tego, że jego piłkarze zaczynają grać na miarę swoich możliwości. - Nie wiem dlaczego tak długo się rozkręcaliśmy. Wydaje mi się, że zbyt dobrze nam szło w zimowych sparingach i nie do końca trafiliśmy z formą. Najważniejsze jednak, że wracamy do właściwego rytmu. Teraz zespół prezentuje to, czego się od niego oczekuje.
Warta ma aktualnie pięć punktów straty do miejsc premiowanych awansem i taką samą przewagę nad strefą spadkową. W którą stronę częściej spogląda? - Chcemy wrócić do gry. Na razie myślimy o tym po cichu, ale na pewno nie zrezygnujemy z atakowania czołówki. Wcześniej sądziłem, że po kilku kolejkach rundy wiosennej część ekip odpadnie z walki o utrzymanie i być może będzie trochę łatwiej. Tymczasem okazało się, że poza wycofanym z rozgrywek KS Polkowice i Jarotą Jarocin wszyscy walczą. Drużyny z dołu tabeli bardzo się wzmocniły i są naprawdę wymagającymi rywalami. Nikt nie rezygnuje, może właśnie dlatego faworyci nie osiągają zadowalających dla siebie wyników - zakończył Kowal.