Cracovia - najlepsi wśród najgorszych?

Przed startem spotkań rundy finałowej liderem grupy spadkowej T-Mobile Ekstraklasy jest Cracovia. Gdyby w ramach tej grupy powtórzyły się wyniki z sezonu zasadniczego, Pasy obroniłyby 9. pozycję.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Krakowian można więc nazywać pół żartem, pół serio - najlepszymi wśród najgorszych. Trener Wojciech Stawowy tylko się uśmiecha, słysząc takie określenie. - Nie uważam, że jesteśmy najlepsi, a tym bardziej nie uważam, że w drugiej grupie grają najgorsze drużyny. Przecież Podbeskidzie ostatnio wygrało z Wisłą, która jest w tej teoretycznie mocniejszej grupie. Fajnie byłoby się znaleźć w pierwszej "8" i będziemy walczyć o utrzymanie tej pozycji lidera - mówi opiekun Cracovii.

O to, że nie grają w grupie mistrzowskiej, Pasy mogą mieć pretensje tylko do siebie. W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego wszystkie inne wyniki ułożyły się pod krakowian, ale ci nie wykorzystali szansy, przegrywając w Kielcach z Koroną 0:1. - Boli mnie to, bo między nami a 7. zespołem jest niewielka różnica i mogliśmy być już pewni ligowego bytu. Gdybyśmy wygrali w Kielcach, byliśmy na 7. pozycji. Stać nas na obronę 9. miejsca i to jest najlepsza rzecz, jaką możemy zrobić w tej drugiej grupie. To też da nam spokojne utrzymanie, a o to nam przed sezonem chodziło - przypomina Stawowy.

We wtorek po trzech dniach wolnego z okazji świąt Cracovia rozpoczęła przygotowania do rundy finałowej. Piłkarze Pasów na pierwszych zajęciach po mini urlopach wyglądali na takich, którzy zapomnieli już o niewykorzystanej szansy. - Były w zeszłym tygodniu takie dwa, trzy dni, że dużo o tym myśleliśmy, ale szukaliśmy pozytywów, bo tylko dzięki temu można coś zbudować. Jeśli obronimy pozycję lidera grupy spadkowej, to sezon zostanie uznany za udany - mówi Stawowy.

Jak z perspektywy rozegrania sezonu zasadniczego opiekun Cracovii ocenia reformę T-Mobile Ekstraklasy? - Jestem jak najbardziej za reformą. Podoba mi się, że cały czas jest gra o stawkę - nikt niczego nie może być pewnym. W poprzednich sezonach z reguły już na parę kolejek przed końcem wszystkie rozstrzygnięcia były znane. Myślę jednak, że inaczej można było rozwiązać podział punktów.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!


Piłkarze Cracovii chcą bronić... pozycji lidera

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×