Jan Furlepa wstrząsnął Energetykiem ROW przed starciem z wiceliderem. "Musimy walczyć"

Po porażce z Miedzią trener ROW-u Rybnik, Jan Furlepa zapowiedział rozmowę, która wstrząśnie drużyną przed meczami o utrzymanie. Szkoleniowiec wierzy, że jego piłkarze nie są na straconej pozycji.

Zielono-czarni w marnym stylu przegrali dwie ostatnie potyczki ligowe, tracąc w nich siedem bramek. Ekipa z Rybnika nie zdołała również ani razu trafić do siatki rywali. By wydostać się ze strefy spadkowej beniaminek potrzebuje wielkiej liczby punktów. Już teraz traci ich siedem do czternastego Kolejarza Stróże.

Przed śląskim zespołem starcie z wiceliderem tabeli. W rundzie jesiennej Górnik Łęczna poległ na Gliwickiej po trafieniu Mariusza Muszalika. Opiekun ROW-u Rybnik, Jan Furlepa nie ma do dyspozycji Marka Krotofila, Marcina Grolika oraz Kamila Kosteckiego. Ma natomiast zastrzeżenia do gry swojej drużyny. - Mam pretensje za brak agresywności przy straconych bramkach, ale nie mogę zarzucić zawodnikom braku chęci dążenia do uzyskania jak najlepszego wyniku. Problem jest taki, że w pewnym momencie głowa opada nam zbyt nisko. Tak nie może być, musimy walczyć - podkreśla trener rybniczan.

Pojedynki z GKS-em Katowice i Miedzią Legnica rozzłościły 58-letniego szkoleniowca. - Były bliźniaczo podobne - dodaje trener, który chcąc pobudzić zespół odbył rozmowę z zarządem klubu i zawodnikami.

- Najważniejszym tematem rozmowy był wynik w Łęcznej, ponieważ poprzednie spotkania nie kończyły się po naszej myśli. Wyjdziemy na mecz i będziemy chcieli dać wszystko, co można. Wiemy z kim gramy i szanujemy przeciwnika, ale absolutnie ROW będzie chciał ugrać jak najwięcej - kończy Jan Furlepa.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Komentarze (0)