Robin Hood w Ząbkach - zapowiedź meczu Dolcan Ząbki - Energetyk ROW Rybnik

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Zabiera punkty bogatym, by oddać biednym - tak wygląda postawa Energetyka ROW Rybnik w tej rundzie. Teraz rybniczanie jadą do Ząbek, by odczarować Dolcan Arenę i wygrać z walczącym o awans Dolcanem.

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarze z Rybnika w tej rundzie nie potrafili na własnym boisku wygrać z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie. Przegrali 0:2 ze Stomilem Olsztyn, zremisowali 1:1 z GKS-em Tychy i Flotą Świnoujście. W 26. kolejce ulegli też jeszcze niepewnej utrzymania Miedzi Legnica 0:3 i przed serią gier z faworytami pierwszej ligi wydawali się być w beznadziejnej sytuacji. Niespodziewanie pokonali jednak Górnika Łęczna 2:1, zremisowali 2:2 z Arką Gdynia i w końcu w ostatniej kolejce zwyciężyli z liderem z Bełchatowa 2:0. Można powiedzieć, że zespół trenera Jana Furlepy jest jak legendarny Robin Hood - z tym że rybniczanie najpierw oddali biednym, a potem zabrali bogatym.

Siedem zdobytych punktów w meczach z czołową trójką sprawiło, że Energetyk ROW Rybnik wciąż ma realne szanse na utrzymanie, do bezpiecznej strefy traci tylko trzy punkty. Zwłaszcza że gra z kolejnym kandydatem do awansu, czyli będzie znowu szansa na "zabranie bogatemu". Problem Energetyka polega jednak na tym, że tym razem zagra z zespołem będącym na fali wznoszącej, który właśnie "poczuł krew".

Dolcan Ząbki już od półtora roku zaliczany jest do czołówki pierwszej ligi. Do tej pory w kontekście awansu nikt jednak podopiecznych trenera Roberta Podolińskiego nie traktował poważnie; zewsząd słychać było głosy, że ząbkowianie do ekstraklasy się nie palą i odpuszczą w decydującym momencie. Wygrana z Arką Gdynia 2:0 w ostatniej kolejce musi jednak zweryfikować taką ocenę. Trener i piłkarze zespołu spod Warszawy nie boją się już tego mówić - celem Dolcanu jest ekstraklasa.

Kluczowe w tej kwestii będą dwa najbliższe spotkania. Obydwa Dolcan rozegra na własnym obiekcie, gdzie zawsze jest faworytem. Najpierw starcie z niebezpiecznym i zdesperowanym zespołem z Rybnika, zaledwie cztery dni później na Dolcan Arenie pojawi się PGE GKS Bełchatów. Jeśli Dolcan zdobędzie sześć punktów w tych dwóch meczach - będą niezwykłe emocje w Ząbkach w trzech ostatnich kolejkach.

Robert Podoliński przy ustalaniu składu na mecz z Energetykiem nie może brać pod uwagę dwóch zawodników. Za nadmiar żółtych kartek muszą pauzować kapitan Bartosz Wiśniewski i Damian Świerblewski. Wraca natomiast nieobecny w Gdyni Damian Jakubik.

Więcej problemów kadrowych ma trener Jan Furlepa. Marek Krotofil dochodzi do siebie po urazie, ale raczej nie jest jeszcze w pełni sił. Jarosław Wieczorek w meczu z GKS-em Bełchatów opuścił boisko już w 19. minucie - obawiano się, że odnowił mu się uraz więzadeł w kolanie, na szczęście nie było to nic poważnego. Nie wiadomo jednak, czy trener zdecyduje się go wystawić od początku. Po pauzie za kartki wraca Paweł Staniczek, jednak zastępujący go ostatnio Hubert Otręba spisał się dobrze i nie ma pewności, na kogo tym razem postawi opiekun Energetyka.

W rundzie jesiennej w Rybniku padł remis 2:2, a goście z Ząbek wyrównali w doliczonym czasie gry w dość kontrowersyjnych okolicznościach. Teraz Dolcan Ząbki stoi przed wielką szansą, ale i presją - aby nie zmarnować tego, co udało się wywalczyć w Gdyni.

Dolcan Ząbki - Energetyk ROW Rybnik / sob. 17.05 godz. 17.00

Przewidywane składy:

Dolcan: Maciej Humerski - Rafał Grzelak, Piotr Klepczarek, Mateusz Długołęcki - Łukasz Sierpina, Szymon Matuszek, Adrian Łuszkiewicz, Grzegorz Piesio, Damian Jakubik - Paweł Tarnowski, Dariusz Zjawiński.

Energetyk ROW: Antonin Bucek - Michał Płonka, Marcin Grolik, Szymon Jary, Sławomir Szary - Mariusz Muszalik, Hubert Otręba, Daniel Feruga, Kamil Kostecki - Szymon Sobczak, Idrissa Cisse.

Sędzia: Tomasz Radkiewicz (Łódź).

Źródło artykułu:
Komentarze (0)