Leszek Ojrzyński: Jak się nie potrafi wygrać, to...

- Jest takie wyświechtane powiedzenie i można je zacytować: "Jak się nie potrafi wygrać, to trzeba umieć zremisować" - mówił po meczu ze Śląskiem Wrocław Leszek Ojrzyński, trener Podbeskidzia.

Piłkarze Śląska Wrocław w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała nie wykorzystali kilku dogodnych sytuacji strzeleckich. Pudłował i Marco Paixao, i Sylwester Patejuk, który nawet w ostatniej akcji spotkania mógł wpisać się na listę strzelców. Ostatecznie potyczka zakończyła się więc bezbramkowym remisem, który ani jednych, ani drugich, nie krzywdzi. - Jest takie wyświechtane powiedzenie i można je zacytować: Jak się nie potrafi wygrać, to trzeba umieć zremisować". Całe szczęście, że mamy punkt. Mieliśmy swoje sytuacje, gospodarze mieli dużo strzałów, a w ostatniej akcji Patejuk mógł się naszego bramkarza zapytać, w który róg chce oddać uderzenie. Całe szczęście, że trafił w niego. Taka porażka by nas mocno bolała. Dopiero co nie otrząsnęliśmy się po Koronie, gdzie mieliśmy mecz wygrany, dostaliśmy bramkę na koniec i zabrakło czasu, by odrabiać. Teraz pewnie byśmy nawet nie wznowili gry. Całe szczęście, że tak się skończyło. Dopisujemy sobie jeden punkt, zobaczymy jak inne mecze, bo to jest taki moment, że patrzy się też na innych, bo cały czas nie jesteśmy pewni utrzymania. Przed nami jeszcze trzy arcyciężkie spotkania. Trzeba w tych meczach punktować - mówił po ostatnim gwizdku sędziego Leszek Ojrzyński.
[ad=rectangle]
Opiekun Podbeskidzia odniósł się też do wypowiedzi Marco Paixao, który w niedawnej rozmowie z weszlo.com mocno skrytykował Górali. - Przejechał się, to jest jego problem. Na pewno to nie jest miłe, ja takich ludzi nie szanuję, trzeba mieć trochę pokory i trzymać język za zębami. Ten mecz pokazał jak wielki Paixao ile goli strzelił. Trzeba stąpać twardo po ziemi i szanować innych ludzi. Nie poszanował naszego zespołu. Śląsk nie wygrał ostatnich dwóch spotkań z Podbeskidziem. Marco ubliża Podbeskidziu, a nie strzelił mu ostatnio bramki. Chłopcy zaglądali na pewno do internetu i o tym wywiadzie wiedzieli. Mamy grupę ambitnych zawodników i to było widać, że ambitnie podchodzimy do tego meczu - powiedział szkoleniowiec.

Podbeskidzie do meczu ze Śląskiem przystąpiło bez kilku podstawowych zawodników, ale i tak zdołało z Wrocławia wywieźć punktów. W zespole Górali pewnie miejsce w wyjściowym składzie ma za to Dariusz Łatka, który ostatnio wystawiany jest na różnych pozycjach. - To jest jeden z doświadczonych zawodników. Można mu powierzyć różne role. Zobaczymy, co nam przyniosą te trzy mecze. To jest zawodnik, który może też zagrać w obronie, na lewej i na prawej. Jest agresywny, szybko doskakuje. Zagrał w Kielcach ofensywnego pomocnika, bo mieliśmy trochę inny sposób na grę. Później było bardzo źle, ale Łatki już nie było na boisku. Nie wzięliśmy do Wrocławia Antona Swobody, ponieważ mamy tylu zawodników, że w razie kontuzji czy kartek jest na kogo postawić. Wychodzą i grają. Tak mają robić - podsumował Leszek Ojrzyński.

[event_poll=27482]

Komentarze (0)