477 minut bez straty gola to nowy rekord Mariana Kelemena. Bramkarz Śląska Wrocław pobił go notując piąte kolejne czyste konto w sobotnim meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. - Uważam, że zawsze lepiej wygrać 2:1 niż jak zremisować 0:0, bo są trzy punkty. Stwarzamy sobie dosyć sytuacji w każdym meczu, niestety czasami ich nie wykorzystamy. Uważam, że zagraliśmy bardo dobre spotkanie. Chcieliśmy wygrać, ale się nie udało. Mamy teraz przed sobą trzy kolejki - mówił jednak po ostatnim gwizdku sędziego bramkarz WKS-u.
[ad=rectangle]
- Stwarzamy sobie sytuacji i uważam, że będzie tylko lepiej. Też dobrze, że staramy się grać piłką i utrzymujemy się przy niej, co jest naszym atutem. To także kolejny mecz bez porażki - dodał.
Golkiper cieszył się oczywiście ze swojego wyczynu i za pomoc dziękował partnerom z drużyny. - To zero z tyłu, to zasługa całego zespołu. Bez kolegów, bez obrońców, bez wszystkich zawodników, nie byłoby takiej serii - skomentował. - Wszyscy obrońcy grali dobrze, na swoim poziomie, co mi ułatwiało pracę w bramce - podsumował.
Bramkarzowi Śląska po sezonie kończy się kontrakt z klubem z Wrocławia. Na tę chwilę nie ma decyzji, czy umowa zostanie przedłużona czy nie.