Pierwszym piłkarzem, który opuści drużynę Dariusza Wdowczyka jest Pavle Popara. Pogoń Szczecin podpisała z pomocnikiem kontrakt na pół roku z opcją przedłużenia na dwa lata. Serb nie przekonał jednak do siebie sztabu na tyle, by zdecydowano się na takie rozwiązanie. Popara rozegrał tylko jedno spotkanie w pełnym wymiarze i było to akurat przegrane 0:5 starcie z Wisłą Kraków. Walkę o plac wygrał z nim zdecydowanie Rafał Murawski, choć dołączył do Pogoni po okresie przygotowań.
[ad=rectangle]
Większych nadziei nie wiąże się już także z Wojciechem Lisowskim. Młody obrońca trafił do Pogoni przed sezonem, miał swoje pięć minut w rundzie jesiennej, ale zimą nabawił się kontuzji i od tego czasu zagrał u Dariusza Wdowczyka zaledwie raz, z konieczności w meczu z Lechem Poznań.
Jego miejsce w zespole może zająć Mateusz Matras. Nie jest to świeży temat - o zainteresowaniu ze strony Pogoni informowano już w kwietniu. Wiadomo, że Portowcy nie stracili przez ten czas apetytu na transfer. Sprawę ułatwia fakt, że kontrakt Matrasa z Piastem Gliwice kończy się po sezonie. Inna sprawa, że w międzyczasie w Gliwicach zmienił się trener oraz prezes i przyszłość obrońcy stoi jeszcze pod znakiem zapytania.
23-letni Mateusz Matras jest o rok starszy od Lisowskiego, w trwającym sezonie rozegrał 35 spotkań i zdobył dwa gole.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Przed rundą wiosenną Portowcy zostali okrzyknięci królami transferowego polowania w Polsce. Także w nadchodzącym okienku drużyna ma zostać wzmocniona, choć nie będą to tak spektakularne wzmocnienia jakie przyniósłby ewentualny awans do europejskich pucharów.