Widzew zaprezentował trenera Tylaka. "Klubowi przyda się moje doświadczenie"

Widzew odbył w poniedziałek pierwszy trening przed nadchodzącymi w sierpniu rozgrywkami I ligi. Tuż przed jego rozpoczęciem klub przedstawił nowego szkoleniowca, Włodzimierza Tylaka.

Bartosz Koczorowicz
Bartosz Koczorowicz
Następca Artura Skowronka nie prowadził żadnego zespołu w profesjonalnych rozgrywkach od 2009 roku, kiedy to był trenerem Wisły Płock. Włodzimierz Tylak miał także okazję pracować z juniorami czerwono-biało-czerwonych, z którymi wywalczył brązowy medal Mistrzostw Polski. Ponadto, 64-letni szkoleniowiec miał okazję prowadzić zespoły z I oraz II ligi, m.in. Igloopol Dębica, GKS Bełchatów oraz Tur Turek. - Uczestniczę we wszystkich konferencjach szkoleniowych, trenerskich na najwyższych szczeblu. Jestem trenerem UEFA PRO. Znam realia prowadzenia zajęć z seniorami. Myślę, że Widzewowi przyda się moje doświadczenie, ponieważ znam bardzo dużo zawodników związanych z naszym regionem, a także w całej Polsce. Cały czas obserwowałem tę drużynę, byłem praktycznie na każdym meczu i znam piłkarzy, wprawdzie nie bezpośrednio, ale oglądałem ich na boisku - przedstawił się na dziennikarzom na poniedziałkowym treningu nowy szkoleniowiec łódzkiego klubu, przed którym stoi wyzwanie dużego kalibru.
W obliczu licznych odejść zawodników z Widzewa, nowy opiekun piłkarzy klubu z al. Piłsudskiego będzie musiał zbudować zespół prawie od początku. Trener Tylak nie obawia się jednak zaistniałej sytuacji, wciąż licząc na tych, co pozostali. - Czeka nas wspólna praca w celu odbudowania zespołu i jak najszybszego powrotu do ekstraklasy, bo Widzew to klub z ogromnymi tradycjami. W bardzo niedługim czasie, jak sądzę, będziemy mieć też tutaj piękny stadion. Chciałbym, żebyśmy wówczas mieli drużynę, którą będzie się można pochwalić, jako łodzianie - wyjaśnił. - Na dzień dzisiejszy zespół tworzą ci, którzy mają ważne kontrakty, piłkarze, którzy wrócili z wypożyczeń, a także wyróżniający się wychowankowie. Jestem w trakcie realizowania listy zawodników, przede wszystkim młodych i perspektywicznych, którym się będziemy przyglądać. Kiedy do nas przyjadą, to damy im kilka dni na zademonstrowanie swoich umiejętności - dodał.

Ustalono już także skład sztabu szkoleniowego. Wbrew oficjalnemu komunikatowi ze strony Widzewa, asystentem nie zostanie Rafał Pawlak. Bezpośrednimi współpracownikami nowego trenera będą Jacek Janowski oraz Jakub Grzeszczakowski. - Jeżeli chodzi o Jacka, to jest to młody, zdolny trener, z którym współpracuję już jakiś czas. Znamy się bardzo dobrze. Kuba jest związany z klubem przez wiele lat. Zna wszystkich młodych chłopaków, którzy się tutaj szkolą. To są młodzi ludzie, którzy są głodni sukcesu - powiedział trener Widzewa. Jaka rola przypadnie zatem Pawlakowi? Na to pytanie trener Tylak unikał konkretnej odpowiedzi. - Będzie miał inne zadania - to jedyne co stwierdził w kontekście osoby byłego trenera łodzian.

Nowy szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych wyraził również zdziwienie sugestiami o ewentualny brak niezależności przy podejmowaniu decyzji odnośnie składu swojego zespołu w nadchodzących meczach. - Pierwsze słyszę o takich przypadkach. Wydaje mi się, że żaden trener w Widzewie nie spotkał się z sytuacją, że ktoś mu przynosił skład na kartce. Jeżeli jakikolwiek szkoleniowiec decyduje się na taki sposób pracy, to powinien zmienić zawód - stwierdził trener Tylak.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×