Korona pokonała w swoim kolejnym meczu kontrolnym I-ligową Termalikę Bruk-Bet Nieciecza 1:0. - Pierwsza połowa była dobra jeżeli chodzi o organizację gry. W drugiej także nie była ona zła, choć było mniej jakości czystko piłkarskiej. Graliśmy tak jak chcieliśmy - mówił Ryszard Tarasiewicz, mając na myśli m.in. konstruowanie ataków z wykorzystaniem skrzydeł, czy brak nadmiernego pressingu. - Nie dopuściliśmy przeciwnika praktycznie do sytuacji bramkowej, może oprócz dwóch strzałów w pierwszej połowie. Błędy popełnione, w szczególności w drugich 45 minutach, nie pozwalały nam jednak szybko przejść z defensywy pod bramkę przeciwnika i to musimy poprawić - komentował.
[ad=rectangle]
Były opiekun m.in. Śląska Wrocław kolejny raz wystawił dwie różne jedenastki. - Chciałem zobaczyć wszystkich napastników. W tych ostatnich meczach graliśmy w ustawieniu 4-4-2. Docelowym systemem będzie jednak 4-2-3-1 - zdradził. Czy w kolejnym meczu - z rezerwami Rubina Kazań - Ryszard Tarasiewicz da więcej czasu zawodnikom przymierzanym do gry w pierwszym składzie? - Myślę, że z Rubinem jeszcze nie. Wtedy będziemy chcieli zagrać jeszcze 2x45 minut i dopiero z Podbeskidziem 70 minut otrzyma skład z którym zaczniemy ligę.
Przed koroniarzami teraz dwa dni wolnego. Na wtorek zaplanowane mają badania krwi, które rozpoczną kolejny etap przygotowań. Opiekun Korony ma nadzieję, że ciężka praca przyniesie rezultaty. - Może nie w pierwszych dwóch-trzech kolejkach, ale na pewno po tej trzeciej ta nasza dynamika, aktywność i mobilność jaką chcemy mieć w tym zespole będzie dużo wyższa niż teraz - przekonywał.
W sobotnim sparingu wystąpili dwaj zakontraktowani w piątek zawodnicy - Marokańczyk Nabil Aankour i Iworyjczyk Ouattara Boliguibia. 45 minut rozegrał również testowany Brazylijczyk Leandro Messias dos Santos, który najprawdopodobniej również zostanie w Kielcach. - Oni już pokazali swoje umiejętności na obozie - powiedział opiekun zespołu ze Ściegiennego. - Mousa i Leo powinni być rozliczani z gry obronnej. bo to potrafią robić, mogą nam dać też dużo satysfakcji w ofensywie. Nabil natomiast to młody zawodnik, z dobrym przyspieszeniem, grą 1 na 1. Tarasiewicz zapowiedział, że 20-latek będzie grał w jego zespole na boku pomocy. - To też nie jest sekretem, że dla mnie bardzo ważne są skrzydła, nawet kosztem mniejszego zaawansowania technicznego. Muszą to być zawodnicy dysponujący, kolokwialnie mówiąc, depnięciem.
Odnoszę wrazenie,że po doprowadzeniu Zawiszy do jako-takiego pionu czas przyszedł dla Korony również:-)
Pierwsza potyczka li Czytaj całość