Czesław Michniewicz (trener Arki): Zremisowaliśmy z zespołem, który podobnie jak my, nie jest ostatnio w najlepszej dyspozycji strzeleckiej. To było dzisiaj widać, bo przy tylu okazjach strzeleckich powinniśmy strzelić co najmniej jedną bramkę. Była okazja, żeby wygrać to spotkanie. Początek spotkania był bardzo nerwowy. Już w pierwszej akcji Anderson dostał groźnego urazu - nie wiem na jak długo zostanie wyłączony z gry. Chwilę później Krzysiek Przytuła - można powiedzieć - na swoim podwórku skręcił staw kolanowy. Na szczęście nie odbiło się to na naszej grze. Chłopcy szybko poukładali grę, zmieniliśmy przy tym trochę ustawienie zespołu.
Artur Płatek (trener Cracovii): Gratuluję trenerowi Michniewiczowi zdobycia punktu na naszym terenie. Nasza gra dzisiaj była bardzo nerwowa, bardzo szarpana. Były takie momenty, których nie zakładaliśmy przed meczem. Chcieliśmy zagrać bardzo agresywnie, ale praktycznie nie było tego widać. Wyniki jakie osiąga w ostatnim czasie Cracovia cały czas przekładają się na tych młodych ludzi. Oni w takiej sytuacji jeszcze nie byli. Zdaję sobie sprawę, że ten mecz nie przebiegł tak jak powinien. Uważam, że z przebiegu tego spotkania, powinniśmy się cieszyć z remisu.
Marcin Cabaj (Cracovia): Robimy wszystko, żeby opuścić tą ostatnią pozycję w tabeli. Nie wychodzi nam na boisku wszystko tak, jak byśmy tego wszyscy chcieli. Trener Płatek pracuje z nami dopiero dwa tygodnie i trzeba poczekać na efekty jego pracy. Do końca rundy pozostał niecały miesiąc, ale trzeba wierzyć, że szczęście uśmiechnie się w końcu i do nas i wygramy jakiś mecz.
Janusz Filipiak (prezes Cracovii): Poszedłem po meczu do piłkarzy i podziękowałem im za to spotkanie, bo widać, że walczą. Kiedy jest się na ostatnim miejscu w tabeli, gra się pod presją i jest dodatkowo ciężko. To było widać w tym spotkaniu.
Piotr Polczak (Cracovia): Nie stworzyliśmy wielu okazji do zdobycia gola. Musimy nad tym popracować, bo nie tak mówiliśmy sobie w szatni. Głowa do góry. Prezes wszedł do nas po meczu i powiedział, że nie możemy się załamywać. Jeszcze ponad połowa spotkań w lidze pozostała do rozegrania.