Piłkarze Ruchu Chorzów pewni siebie: "Jedziemy do Vaduz po zwycięstwo"

Piłkarze Ruchu Chorzów pokonali w pierwszym meczu II fazy eliminacji do Ligi Europejskiej FV Vaduz 3:2. Przed rewanżem Niebiescy są pewni siebie. - Jedziemy do Vaduz po zwycięstwo - mówią.

Po zwycięstwie 3:2 z FC Vaduz piłkarze Ruchu Chorzów przegrali 0:2 ze Śląskiem Wrocław w 1. kolejce T-Mobile Ekstraklasy. - Można powiedzieć, że Śląsk grał naszą piłkę. Na wyjeździe przeważnie staraliśmy się grać z kontry. Wydaje mi się, że w tym meczu to my prowadziliśmy grę. Dwa proste błędy, dwie bramki i przegraliśmy 0:2, chociaż wydaje mi się, że niezasłużenie. Musimy wyciągnąć wnioski i przygotować się jak najlepiej na czwartkowe spotkanie Ligi Europejskiej - mówił po tym meczu Bartłomiej Babiarz.
[ad=rectangle]
Dla Niebieskich najważniejszy jest teraz właśnie rewanżowy pojedynek w Vaduz. Już w trakcie spotkania ze Śląskiem Jan Kocian zdjął z boiska takich zawodników, jak Babiarz czy Filip Starzyński. - To jest pytanie do trenera. Trener zarządził moją zmianę, zmianę Filipa. Nie mi to oceniać czy chciał nas oszczędzać, chociaż szczerze w to wątpię, bo przyjechaliśmy tutaj po punkty - skomentował Babiarz.

Przed rewanżowym meczem z FC Vaduz chorzowianie są w dobrych nastrojach. - Jedziemy do Vaduz po zwycięstwo. Spodziewamy się trudnej gry. Oni pokazali w Gliwicach, że nie są złą drużyną. Wystarczy przejrzeć ich kadrę, to bardzo ciekawy zespół. Jesteśmy jednak pewni siebie. Jedziemy zagrać swoją piłkę i wygrać ten mecz - przekonywał Babiarz.

Komentarze (2)
avatar
rafI_krn
23.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
haha oby sie nie skonczyło 4-1 albo 5-2 dla Vaduz 
avatar
Sergh Khan
23.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby. Dla dobra polskiej piłki klubowej ważne jest wygrywać i przechodzić dalej przynajmniej te dwie trzy rundy. Takie jest minimum. Im więcej punktów zdobędą kluby tym pewniejsze miejsce w rank Czytaj całość