Milan zainteresowany obrońcą Bayernu Monachium
Według włoskiej prasy AC Milan jest zainteresowany pozyskaniem młodego obrońcy Bayernu Monachium Breno.
19-letni stoper przybył do Niemiec w styczniu i szybko zwrócił na siebie uwagę największych klubów w całej Europie.
Rossoneri są podobno tak bardzo zainteresowani młodym piłkarzem, że maja złożyć konkretną ofertę już podczas styczniowego okna transferowego.
Breno jest uważany za jednego z najlepszych obrońców jaki w ostatnim czasie wyjechał z Brazylii. Jest on silny, potężnie zbudowany i bardzo szybki. Nie ma się więc czemu dziwić, że Bawarczycy zapłacili za niego Sao Paulo 13 milionów euro.
Giovane Elber, który spędził wiele lat grając w Bundeslidze bardzo chwali Breno. - On jest jak dynamit. Jest potężny, inteligentny i zawsze potrafi podporządkować się taktyce. Kiedy jest na boisku jest zimny jak lód - powiedział Elber.
Jednak Breno w tym sezonie w Bayernie rozegrał zaledwie jedno spotkanie i nie odgrywa znaczącej roli na razie w drużynie z Monachium. Jak sugerują doniesienia prasowe Milan może chcieć, więc tylko wypożyczyć zawodnika do końca sezonu z opcją transferu definitywnego.
Korkmaz ponownie kontuzjowany
Pech nie opuszcza Eintrachtu Frankfurt. Do długiej listy kontuzjowanych zawodników tego klubu dołączył teraz austriacki pomocnik Umit Korkmaz, który złamał stopę po raz drugi w bardzo krótkim odstępie czasu.
23-letni zawodnik odniósł kontuzję w trakcie środowego treningu i teraz będzie musiał odpocząć od piłki kilka miesięcy. Jest to już drugi identyczny uraz jakiego doznał ten zawodnik w ostatnim okresie. Pierwsze leczenie tej stopy i rehabilitację przeszedł już po pierwszym treningu jaki odbył z drużyną Eintrachtu zaraz po przejściu z Rapidu Wiedeń w lipcu.
Eintracht cały czas walczy o uniknięcie degradacji, a oprócz Korkmaza długoterminowo kontuzjowani są obecnie, także Ioannis Amanatidis, Christoph Spycher, Alexander Meier, Chris, Christoph Preuss oraz Zlatan Bajramovic.
- Z profesjonalnym futbolem jestem związany już od dłuższego czasu, jednak jeszcze nigdy nie spotkałem się z tak dużą ilością urazów w ciągu tak krótkiego okresu - powiedział przewodniczący zarządu Eintrachtu Heribert Bruchhagen komentując tą sprawę.
Hitzfleld: Hoffenheim nie jest żadnym przeciwnikiem dla Bayernu
Ottmar Hitzfeld nie może sobie wyobrazić scenariusza, w którym niemiecki Kopciuszek klub Hoffenheim kończy sezon wyżej w tabeli niż jego były klub Bayern Monachium.
Hitzfeld, który latem opuścił Bayern aby przejąć szwajcarską drużynę narodową był bardzo stanowczy w swojej ocenie w wywiadzie dla niemieckiego dziennika TZ.
- Hoffenheim nie jest żadnym konkurentem dla Bayernu. Po prostu nie wystarczy im sił żeby grać tak jak teraz do końca sezonu i zapewne są świadomi tego, że Bayern jest dla nich poza jakimkolwiek zasięgiem w danym momencie. Jestem przekonany, że na pewno Bayern zakończy tegoroczne rozgrywki Bundesligi nad nimi - powiedział Hitzfeld.
Niezależnie od cynizmu Hitzfelda historia Hoffenheim - niewielkiego zespołu ze wsi liczącej zaledwie 3000 mieszkańców jest cały czas po prostu niezwykła i zadziwia nie tylko kibiców piłkarskich na całym świecie, ale i też ludzi nie interesujących się piłką nożną na co dzień. Przed 13. kolejką niemieckiej Bundesligi beniaminek nadal jest liderem w tabeli, mając tyle samo punktów co Bayer Leverkusen, a wyprzedzając podopiecznych Jurgena Klinsmanna o jedno oczko.
Niepewna przyszłośc Jensena
Duński gwiazdor Werderu Brema Daniel Jensen jest nadal niezdolny założyć kiedy będzie w stanie powrócić do treningów z drużyną po kontuzji, podkreśla jednak, że w jego rehabilitacji widać wyraźne postępy.
29-letni pomocnik doznał ciężkiej kontuzji naciągnięcia ścięgna Achillesa prawej nogi podczas meczu eliminacji Mistrzostw Świata 2010 z Maltą w połowie października. Obecnie nie można jeszcze powiedzieć kiedy zawodnik będzie mógł wrócić do treningów, jednak trzeba liczyć się z jego dłuższą absencją.
- Mam wrażenie, że jest poprawa w tym momencie, jednak aby przyspieszyć jeszcze ten proces muszę poddać się leczeniu w szpitalu w Monachium - powiedział zawodnik. - Wrócę do Bremy w następny czwartek i mam nadzieję, że wtedy będzie już znacznie lepiej. W tym momencie nie czuję żadnego bólu, jednak nie chcę przedobrzyć, a więc nawet nie myślę jeszcze o rozpoczęciu lekkiego biegania czy treningu - dodał. - Teraz mogę myśleć tylko z dnia na dzień, ale mam nadzieję, że leczenie zakończy się powodzeniem i wszystko odbędzie się w jak najkrótszym czasie - zakończył Duńczyk.