Portowcy zmiażdżyli Śląsk - relacja z meczu Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław

Pogoń Szczecin w sobotnim meczu była znacznie lepsza od Śląska Wrocław. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:1. Goście do domu wracają bez punktów i bez podstawowego golkipera.

Od pierwszym minut tempo meczu nie zachwycało, jednak to Pogoń Szczecin starała się kontrolować spotkanie. W 18. minucie gospodarze mieli dogodną sytuację. Świetnie do Frączczaka podał Takuya Murayama, a ten pierwszy odegrał do Łukasza Zwolińskiego, który trafił jednak w boczną siatkę. 
[ad=rectangle]
W 29. minucie po raz kolejny zagotowało się w polu karnym Śląska Wrocław. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z piłką minął się Wojciech Pawłowski, ale na szczęście dla gości celnie nie potrafił uderzyć Maciej Dąbrowski.

Śląsk nie stwarzał sobie groźnych sytuacji aż do 39. minuty. Wówczas świetnym podaniem popisał się Sebastian Mila. Robert Pich wyszedł na wolne pole, wyprzedził bramkarza i nie pozostało mu nic innego, jak wpakować futbolówkę do pustej bramki. Wrocławianie starali się po tej sytuacji kontrolować sytuację na boisku, jednak nie ustrzegli się błędów. Pod koniec pierwszej połowy Adam Frączczak zamknął na drugim słupku dośrodkowanie Rafała Murawskiego i silną główką pokonał Wojciecha Pawłowskiego.

Od początku drugiej połowy aktywniejsi byli goście, jednak z tej przewagi kompletnie nic nie wynikało. Skutecznością wykazali się natomiast gospodarze - w 56. minucie piłkę na skrzydle dostał Frączczak, który dośrodkował w pole karne, a tam Łukasz Zwoliński świetnie poradził sobie z Rafałem Grodzickim i wpakował piłkę do siatki. Kilka chwil później było już 3:1 dla Portowców! Po zamieszaniu w jedenastce Śląska Wrocław piłkę ponownie zagrywał Frączczak, ale tym razem do Murayamy, który mocnym strzałem pokonał Wojciecha Pawłowskiego.

W 73. minucie rozpoczęły się kolejne problemy gości. Ze swojej bramki wybiegł Pawłowski, który dotknął piłkę ręką, sędzia Raczkowski nie miał wątpliwości i usunął bramkarza Śląska z boiska! Do bramki wszedł Mariusz Pawełek, a Portowcy wykonywali rzut wolny. Nierozgrzany golkiper zbił futbolówkę wprost pod nogi Golli, który wbił ją do siatki z bliska.

Do końca meczu Śląsk nie był w stanie nawiązać walki i stworzyć sobie choćby jednej klarownej okazji. Pogoń natomiast nie zwiększała tempa i spokojnie chciała zakończyć ten mecz. Ostatecznie na tablicy wyników rezultat się nie zmienił. 
 
Pogoń Szczecin - Ślask Wrocław 4:1 (1:1)

0:1 - Pich 39'
1:1 - Frączak 45+1'
2:1 - Zwoliński 56'
3:1 - Murayama 59'
4:1 - Golla 77'

Składy:

Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz, Sebastian Rudol, Hernani, Wojciech Golla, Mateusz Lewandowski, Mateusz Matras, Maciej Dąbrowski, Adam Frączczak (80' Patryk Małecki), Rafał Murawski, Takuya Murayama (87' Dominik Kun), Łukasz Zwoliński (76' Jakub Bąk).

Śląsk Wrocław: Wojciech Pawłowski, Piotr Celeban, Rafał Grodzicki, Mariusz Pawelec, Dudu Paraiba, Tom Hateley (66' Tomasz Hołota), Lukas Droppa, Robert Pich, Sebastian Mila (75' Mariusz Pawełek), Paweł Zieliński (69' Mateusz Machaj), Flavio Paixao.

Żółta kartka: Lukas Droppa, Sebastian Mila, Rafał Grodzicki (Ślask Wrocław).

Czerwona kartka: Wojciech Pawłowski /73' - za dotknięcie piłki ręka za polem karnym/ (Śląśk Wrocław)

Sędzia: Paweł Raczkowski.

[event_poll=28216]

Komentarze (20)
avatar
Helios
27.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i prawidłowo, wszyscy ich beda tak lac hahaha 
avatar
Bogus C
27.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Śląsk zagrał prawie jak Borusia. 
avatar
Wars
27.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cudowne rozpoczęła Pogoń sezon w Szczecinie. Przed liga były same niepowodzenia,a kiedy przychodzą mecze o punkty piłkarze nie zawodzą i wygrywają i to jak. Brawo Pogoń za to co zrobiliście ze Czytaj całość
avatar
Pan Aligator
27.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Bez Aki i Robaka MKS też daje rade :) Tylko szkoda wyzwisk na Celebana, małpy mogły już sobie darować :/ 
avatar
sebam
27.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aj taka piłkę chce sie oglądać...śląsk nie istniał. brawo chłopaki bez Aki nawet to lepiej wygląda, caly czas do przodu. :D