Kuciak opuścił plac gry już w 57. minucie i jego miejsce między słupkami Wojskowych zajął Konrad Jałocha. Słowak nie nabawił się urazu w czasie spotkania - to powrót kontuzji, która doskwierała mu przed rokiem.
[ad=rectangle]
Wówczas skończyło się operacją i trzymiesięczną przerwą. Teraz jego stan nie jest jeszcze tak poważny i legioniści po prostu dmuchają na zimne. - Myślimy, że to nie jest nic poważnego. Zmieniliśmy go prewencyjnie - poinformował trener Henning Berg.
Kuciak nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Mijając media w mix zone rzucił tylko z uśmiechem: - Jestem zdrowy! Jednak to czy Słowak będzie mógł wystąpić w środowym meczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów z Celtikiem Glasgow, okaże się dopiero po przeprowadzonych na początku nowego tygodnia badaniach.