Najgorsza jedenastka 2. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niektórzy zawodnicy na dłużej zapamiętają 2. kolejkę T-ME. Mowa tu zwłaszcza o dwóch bramkarzach - tym z Podbeskidzia Bielsko-Biała i Śląska Wrocław. Nie popisało się także kilku innych graczy.

Wojciech Pawłowski (Śląsk Wrocław)

Jak sam przyznał po meczu z Pogonią Szczecin - zagrał jedne z najgorszych zawodów w karierze. Wpuścił trzy gole, w tym jednego fatalnego po strzale Takuyi Murayamy. Biegał bez ładu i składu po przedpolu, mijał się z piłką po dośrodkowaniach, w końcu wyleciał za czerwoną kartkę po zagraniu ręką za polem karnym. - Za dużo Manuela Neuera, za dużo mundialu, za mało tego, co najlepiej umiem. Ale będzie lepiej! - napisał na Twitterze sam Pawłowski.

Sebastian Ziajka (Zawisza Bydgoszcz)

Od początku sezonu Ziajka gdzieś wyraźnie zatracił formę z poprzednich rozgrywek. Obrońca Zawiszy rzadko włącza się do akcji ofensywnych, a również w obronie popełnia fatalne błędy.

Rafał Grodzicki (Śląsk Wrocław)

Wrocławianie stracili cztery gole w Szczecinie, przez większą część meczu zostawiali dużo miejsca Portowcom we własnym polu karnym. Grodzicki zawalił drugiego gola, gdy dał się bezkarnie przestawić Łukaszowi Zwolińskiemu.

Paweł Jaroszyński (Cracovia)

Najsłabszy z defensorów Cracovii w meczu z Legią, a "wisienką" na torcie było sprokurowanie rzutu karnego, po którym Wojskowi zdobyli gola na 3:1, kończąc tym samym mecz.

Samuel Araujo (Zawisza Bydgoszcz)

Kolejny słaby mecz obrońcy Zawiszy. To głównie po jego stratach piłkarze Jagiellonii bez większych przeszkód wchodzili w pole karne gospodarzy i strzelali kolejne bramki. Marek Sokołowski (Podbeskidzie Bielsko-Biała)

Tym razem krótko - brutalny i bezsensowny faul, za który wyleciał z boiska już w pierwszej połowie i osłabił swój zespół.

Piotr Petasz (Zawisza Bydgoszcz)

Podobnie jak Ziajka, początku sezonu nie zaliczy do udanych. Razem ze swoimi kolegami musi poważnie zastanowić się nad swoją aktualną formą. Tom Hateley (Śląsk Wrocław)

To piłkarz, który w Śląsku Wrocław nie zachwyca. Spotkanie w Szczecinie było bardzo słabe w jego wykonaniu. Jak na defensywnego pomocnika, miał mało odbiorów, nie przecinał akcji Portowców. Cztery stracone gole mówią same za siebie. Filip Starzyński (Ruch Chorzów)

Zdjęty z placu gry jeszcze przed przerwą. Kolejny raz "Figo" należał do najsłabszych w Ruchu i raczej nie było to spowodowane "ciężarem" numeru 10 na koszulce. Siergiej Pilipczuk (Korona Kielce)

Bardzo słaby mecz tego zawodnika w Bełchatowie, który miał kreować ofensywną grę kielczan. Na boisku zupełnie niewidoczny, został zdjęty już po pierwszej połowie potyczki. Rafał Boguski (Wisła Kraków)

Wobec kontuzji Pawła Brożka trener Franciszek Smuda wystawił go w roli "9" i zrobił mu tym krzywdę. "Boguś" miotał się między stoperami Piasta, a Wisła zaczęła zagrać gliwiczanom dopiero, który został on wycofany na pozycję... defensywnego pomocnika.

Ławka rezerwowych:

Richard Zajac (Podbeskidzie Bielsko-Biała) - Dudu Paraiba (Śląsk Wrocław), Flavio Paixao (Śląsk Wrocław), Leandro (Korona Kielce), Stojan Vranjes (Lechia Gdańsk), Przemysław Trytko (Korona Kielce), Michał Helik (Ruch Chorzów).

          
          
Źródło artykułu:
Najgorszym piłkarzem 2. kolejki T-Mobile Ekstraklasy był...
Wojciech Pawłowski
Richard Zajac
Rafał Boguski
Filip Starzyński
Piotr Petasz
Ktoś inny
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
sebam
30.07.2014
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
jak narazie Pawłowski nie wykorzystał okazejszynu. może nie ma miedzy nim a kolegami fejs tu fesj :D  
marcin1ja1
30.07.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pawłowski już drugi mecz gra piach aż szkoda gadać. To, że przez niego Śląsk nie przegrał w 1 kolejce to tylko zasługa słabogrających Chorzowian.  
avatar
Sawczenkos
30.07.2014
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Bramkarze to się popisali. Śląsk to w ogóle ma wybitnych specjalistów. Jeszcze im Cabaja brakuje.