Golkiper Jagiellonii pewny swego. "Możemy powalczyć z Legią o punkty"

Jagiellonia Białystok stracone w wyjazdowej potyczce z Górnikiem Zabrze punkty zamierza sobie powetować w domowej batalii z Legią Warszawa. - Atmosfera będzie świetna - zapewnia Krzysztof Baran.

Marcin Ziach
Marcin Ziach
- Powinienem się lepiej zachować przy tym rzucie karnym. Jeśli już wybrałem ten róg, to powinienem pójść w niego bardziej zdecydowanie i tę piłkę złapać, a tak przeszła mi pod brzuchem - nie dowierza Krzysztof Baran, bramkarz Jagi.
Piłkarze klubu ze stolicy Podlasia długo nie umieli się pogodzić z błędną decyzją sędziego, po której podyktował rzut karny. Uderzana przez Łukasza Madeja futbolówka trafiła wówczas w ułożoną przy ciele rękę Marka Wasiluka.- Rozmawiałem o tej sytuacji z sędziami w przerwie, ale nie umieli przyznać się do błędu. Ja jestem przekonany, że ręki nie było, bo takich karnych się nie gwiżdże - irytuje się golkiper białostockiej drużyny.
Krzysztof Baran po meczu w Zabrzu był wściekły Krzysztof Baran po meczu w Zabrzu był wściekły
Pierwsza w tym sezonie porażka w T-Mobile Ekstraklasie zawodników Jagiellonii zabolała szczególnie. - Zagraliśmy słabo, a do tego sędziowie dołożyli języczka u wagi i skończyło się naszą porażką. Wielka szkoda, bo mieliśmy zupełnie inne plany na ten mecz. Dotychczas głównie strzelaliśmy bramki, a teraz je traciliśmy - bezradnie rozkłada ręce Baran.

- Musimy popracować nad wykańczaniem sytuacji, bo z przodu swoje okazje mieliśmy i gdyby coś wpadło, to byłby to zupełnie inny mecz. Szkoda zwłaszcza tej Patryka Tuszyńskiego, bo była w kluczowym momencie meczu, a piłka trafiła w słupek - zauważa gracz żółto-czerwonych.

Stadion przy Roosevelta nie należy do najszczęśliwszych dla Barana. - Ostatnio też straciliśmy trzy bramki, ale skończyło się remisem i sędziowie to nam przyznawali rzuty karne. Chcieliśmy bardzo ten wynik powtórzyć, ale niestety nie mieliśmy ku temu argumentów. Zabrakło bramki kontaktowej, która na wiosnę mecz odwróciła - przekonuje zawodnik Jagi.

Straconych na Śląsku punktów białostoczanie zamierzają szukać w domowej batalii z Legią Warszawa. - W ostatniej kolejce Legia mogła zachwycić, ale na pewno nie przestraszymy się rywala. Wiemy, że stać nas na zdobycz punktową, zwłaszcza zważywszy na to, jakie były losy ostatniego naszego meczu w Warszawie [po zamieszkach na trybunach przyznano Jagiellonii walkower 3:0 - przyp. red.]. Na pewno atmosfera na trybunach będzie świetna i kibice pomogą nam powalczyć o punkty w tym meczu - zapewnia gracz klubu ze stolicy Podlasia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×