To może być szalona końcówka sierpnia w wykonaniu FC Barcelony. Komitet Apelacyjny FIFA podtrzymał decyzję o zakazie transferowym na dwa kolejne okienka i po 1 września następne zakupy klub będzie mógł poczynić dopiero w styczniu 2016 roku. Tym samym już teraz Duma Katalonii musi uzbroić się na półtora sezonu.
Dzięki apelacji na nałożoną przez FIFA karę wicemistrzowie Hiszpanii mogli dokonywać transferów w trwającym okienku. Do tego czasu zatrudnili Marc-Andre ter Stegena, Claudio Bravo, Thomasa Vermaelena, Jeremy'ego Mathieu, Ivana Rakiticia oraz Luisa Suareza. W związku z podtrzymaniem decyzji, w ciągu 12 dni klub może zdecydować się na zakup kolejnych piłkarzy. Już wcześniej prezes i trener zapowiadali, że kadra wciąż nie jest zamknięta.
[ad=rectangle]
Z myślą o możliwej karze Barca najprawdopodobniej zapewniła sobie już jeden transfer na kolejny sezon. Według brazylijskich mediów, za rok na Camp Nou ma trafić Douglas Pereira, który na prawej stronie obrony ma zastąpić swojego rodaka Dani Alvesa (w przyszłym roku kończy mu się umowa z klubem). 24-latek ma kosztować Barcę 8 mln euro.
To jednak nie wszystko. Katalońskie dzienniki są przekonane, że nastąpi teraz ofensywa na Marco Reusa. Gwiazdor Borussii Dortmund ma zawartą umowę, zgodnie z którą w 2015 roku będzie mógł opuścić zespół za konkretną kwotę. Taką sytuację może wykorzystać Duma Katalonii. Ekipa liczy na pozyskanie Niemca, a następnie jego roczne wypożyczenie do aktualnego klubu.
Niewykluczone, że na dniach Barca poczyni kolejne kroki w sprowadzeniu Juana Cuadrado, który chce opuścić ACF Fiorentinę.