Jozef Kostelnik: Moi zawodnicy są dla mnie bohaterami

I-ligowa Sandecja Nowy Sącz zremisowała 1:1 z Miedzią. Podopieczni Jozefa Kostelnika zdołali w Legnicy doprowadzić do wyrównania mimo gry w osłabieniu.

Sandecji Nowy Sącz źle ułożyło się spotkanie z Miedzią Legnica. Podopieczni Wojciecha Stawowego już na początku meczu mieli rzut karny (nie zdołali go wykorzystać), potem wyszli na prowadzenie, a tuż przed przerwą arbiter usunął z boiska jednego z zawodników biało-czarnych. Pomimo tego zespół z Nowego Sącza w Legnicy jednak nie przegrał.
[ad=rectangle]
- Wiedzieliśmy, że czeka nas trudny mecz i zmierzymy się z drużyną, która wie co to znaczy grać w piłkę, która chce grać w piłkę nożną. Wiedzieliśmy, że nie możemy im pozwolić rozgrywać futbolówki. Łatwo jednak straciliśmy bramkę, potem sędzia wykluczył naszego zawodnika. W związku z tym w drugiej połowie grało nam się jeszcze trudniej - komentował opiekun Sandecji, Jozef Kostelnik.

Po przerwie Sandecja swojej szansy szukała głównie poprzez grę z kontry oraz stałe fragmenty gry. Po jednej z takich akcji Sebastian Szczepański zdołał doprowadzić do wyrównania. - Musieliśmy się cofnąć w tej części spotkania, nastawiliśmy się na grę z kontry i stałe fragmenty gry. Udało nam się wywalczyć dobry wynik. Za drugą część spotkania moi zawodnicy są dla mnie bohaterami - zaznaczył szkoleniowiec.

Piłkarze Sandecji Nowy Sącz w tym sezonie ligowym jeszcze nie przegrali i w tabeli plasują się na szóstej pozycji. Podopieczni Jozefa Kostelnika wygrali jedno spotkanie, a trzy zremisowali. W najbliższej kolejce biało-czarni podejmować będą aktualnego lidera I ligi, Termalikę Bruk-Bet Nieciecza.

Komentarze (0)