Henning Berg z rozwagą przed rewanżem. "Wcale nie oczekujemy łatwego meczu"

- Rozegraliśmy trudne spotkanie przed tygodniem z FK Aktobe i tego samego oczekujemy w najbliższy czwartek - mówi przed starciem Ligi Europy trener Legii Warszawa, Henning Berg.

Szkoleniowca nie interesują już losy Celtiku Glasgow, który odpadł we wtorek z Ligi Mistrzów. - Myślę, że dla nas najważniejszej jest to, aby skupić się na sobie. Wszyscy wiedzą, po czyjej stronie leży sprawiedliwość. Dla nas to wszystko to już historia. Nie trzeba rozważać o tym, co osiągnął lub nie Celtic - mówi Henning Berg. - Z zespołem z Kazachstanu trzeba rozegrać bardzo dobry pojedynek. Ten klub pozytywnie wypadł przecież ostatnio przeciwko taki ekipom jak Steaua Bukareszt i Dinamo Tbilisi - dodaje Norweg.

W najbliższym spotkaniu skład Legii Warszawa będzie podobny do tego sprzed tygodnia. - W czwartek zagramy podobną jedenastką do tej, która rywalizowała z Aktobe tydzień temu. Nasze boisko jest dużo lepiej przygotowane niż to w Kazachstanie. To będzie dla nas dobry test. Wciąż rozwijamy się jako zespół i chcemy polepszać swoje umiejętności. Nasi przeciwnicy są dobrze zorganizowani, na pewno będziemy musieli uważać - twierdzi szkoleniowiec Legii.

[ad=rectangle]

Na tę chwilę najważniejszym celem dla legionistów jest awansowanie do grupy Ligi Europy. - Naszym priorytetem jest teraz awans do fazy grupowej Ligi Europy. Gramy z klubem, który wcale nie należy do słabych. Wiemy, że nie będzie nam łatwo. Jeżeli zaprezentujemy się na naszym optymalnym poziomie, to na pewno osiągniemy dobry rezultat. Każdy jest w dobrej formie i czuje się odpowiednio zmotywowany. Zrobimy wszystko, aby w czwartek wygrać - powiedział Berg.

Zdaniem opiekuna Wojskowych silną stroną najbliższego rywala jest gra w obronie. - Oglądaliśmy wcześniejsze spotkania FK Aktobe. Ich styl gry opiera się na dobrej defensywnie. Ten klub posiada także bardzo dobre indywidualności. Teraz będą grali z nami na lepszym boisku niż sprzed tygodniem. To atut nie tylko dla nich, ale i dla nas. Wydaję mi się, że Kazachowie wyjdą na nas tak samo zmotywowani jak sprzed tygodniem - zakończył trener mistrzów Polski.

Komentarze (4)
avatar
jerrypl
27.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I dobrze, tego rywala w żadnym razie nie wolno zlekceważyć, bo może się skończyć tragicznie!