Michel Platini forsuje pomysł, by w rozgrywkach klubowych w każdej drużynie mogło przebywać na boisku nie więcej niż pięciu obcokrajowców. Jeśli europejska centrala przychyli się do propozycji swojego prezydenta, to trener Franciszek Smuda może mieć znacznie ograniczone pole manewru przy ustalaniu składu.
W niedzielę w wyjściowym zestawieniu Kolejorza pojawiło się siedmiu zawodników zagranicznych: Ivan Turina (Chorwat), Zlatko Tanevski (Macedończyk), Manuel Arboleda (Kolumbijczyk), Ivan Djurdjević (Serb), Semir Stilić (Bośniak), Dimitrije Injac (Serb) oraz Hernan Rengifo (Peruwiańczyk).
Jeśli UEFA przegłosuje przepis, o którym mowa wyżej, wówczas co najmniej dwóch graczy z tej grupy musiałoby zasiąść na ławce rezerwowych. Smuda nie miałby problemów z ich zastąpieniem choćby dlatego, że w spotkaniu z Czarnymi Koszulami na zmiany wchodzili Polacy: Tomasz Bandrowski, Robert Lewandowski oraz Piotr Reiss. Nietrudno się jednak domyślić, że taka regulacja znacznie obniżyłaby możliwość szafowania ich siłami.
Poza rozgrywkami ligowymi, Lech występuje także w Pucharze UEFA oraz dwóch pucharach krajowych. Spotkania rozgrywa więc co trzy dni. Gdyby jednocześnie na boisku musiało przebywać co najmniej sześciu Polaków, niektórzy z nich nie mieliby możliwości odpoczywać przed meczami o większym ciężarze gatunkowym.